niedziela, 31 sierpnia 2014

Pierdomenico Baccalario, Sklepik okamgnienie. Busola snów

Przyznaję bez bicia, że pierwszej części "Sklepiku okamgnienie" nie czytałam. Po lekturze "Busoli snów" mogę jedynie podejrzewać, że straciłam na tym, ale cóż - takie jest życie. Nadrobię zaległości, jak tylko będzie okazja.

A teraz, moi Drodzy zapraszam Was do magicznego sklepiku, w którym nic nie jest zwyczajne: można  w nim znaleźć Czarną księgę lasów oraz łapacza mitów, czyli przedmiot służący do analizowania potencjału magicznego w innych rzeczach. Świat, w którym egzystują bohaterowie wzbogacony jest w skarabeusze tęczy i wodę snów, a wiedzę zdobywać można z Wielkiej księgi magicznych przedmiotów.

środa, 27 sierpnia 2014

Mikołaj Świerad, Wirtualna przyjaźń i inne opowiadania

Niedawno pisałam, że powoli zaczynam przekonywać się do opowiadań, choć przez długi czas raczej ich unikałam. Co innego jednak z opowiadaniami przeznaczonymi dla młodszych czytelników - do nich namawiać mnie raczej nie trzeba. Postanowiłam więc na własnej skórze przekonać się, co też dzieciaczkom proponuje pan Mikołaj Świerad.

Oto w twardej oprawie otrzymujemy lekturę szczególnie dla dzieci, ale nie takich całkiem maluszków, a raczej dla uczniów szkoły podstawowej. Mamy tu trzydzieści sześć opowiadań, z których zrozumieniem młodszy czytelnik nie powinien mieć problemu. Może się bowiem utożsamiać z bohaterami poszczególnych opowiastek, które to niosą ze sobą zawsze jakieś przesłanie, morał. Perypetie bohaterów są dosyć zwyczajne i mogą dotyczyć każdego małego czytelnika - niektóre z opowiadań dotyczą przeprowadzek, codziennych obowiązków, relacji z rodzeństwem, rodzicami czy kolegami. Nie ma tu historii nadprzyrodzonych, jest za to samo życie... Właściwie relacjom międzyludzkim poświęcono sporo miejsca - dzieci uczą się dzięki tym opowieściom, że drugi człowiek jest ważniejszy niż my sami.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Mary Hooper, Siostra

Ileż ta książka naczekała się na przeczytanie! Stała na półce mojej biblioteczki ponad rok, zanim zdecydowałam się wziąć ją do ręki. Wiedziałam, że będzie to ciekawa lektura, ale wiecie jak to jest - zawsze znajdzie się książka, którą chcemy/musimy przeczytać szybciej. I tym sposobem lektury z własnych półek wciąż czekają. Z drugiej strony zawsze mamy ten komfort, że nie goni nas termin z biblioteki, więc czy przeczytamy daną książkę teraz czy za dwa lata - nie robi nam to różnicy. Jednak w końcu "Siostra" doczekała się mojej uwagi. I muszę przyznać, że porwała mnie i wciągnęła - kradnąc mi kilka godzin życia. Był to jednak niezwykle ciekawie przeżyty czas.

niedziela, 24 sierpnia 2014

LiteraTura II Strzelin 2014 - relacja

Nie do końca byłam pewna, czy plan zostanie zrealizowany, ale udało się. Wraz z mężem dotarliśmy
do Strzelina na wydarzenie kulturalne LiteraTura II, organizowane przez Stowarzyszenie SZTUKATER. 

Po dotarciu na miejsce postanowiliśmy najpierw zwiedzić wieżę ratuszową (szczegóły) - z racji mojego lęku wysokości wchodzenie po schodach odbywało się dosyć wolno :). Nagrodą za wytrwałość były piękne widoki.




Praktycznie na samym początku imprezy udało się nam dotrzeć do Grahama Mastertona, brytyjskiego pisarza, twórcy horrorów, nowel i thrillerów. Po krótkim oczekiwaniu na autograf poprosiłam o wspólne zdjęcie:

wtorek, 19 sierpnia 2014

Jarosław Jakubowski, Oczy pełne strachu

Z ręką na sercu przyznaję, że za opowiadaniami nie przepadam. Unikam ich jak ognia, obawiając się zawsze, że ich krótka forma nigdy w pełni mnie nie zadowoli.

W końcu jednak nadszedł dzień otwarcia antologii trzydziestu jeden opowiadań Jarosława Jakubowskiego, polskiego poety, prozaika, dramatopisarza i dziennikarza. Zbiór otwiera opowiadanie "Przypadek Marka Kończala", w którym bohater panicznie boi się nowotworu. Jego strach jest wręcz obezwładniający. To opowiadanie trafiło do mnie, poruszyło czułe struny w sercu. Podobała mi się także szkatułkowość (opowieść w opowieści) historii pt. "Ból". Znalazłam tam cenne słowa:

Prawda. Takie stare zapomniane słowo. I ból, on też jest stary jak strach. (s.34)

Wielu emocji dostarczyło mi czytanie "Ducha kolei". Ja również znam taką - co najmniej jedną - zapomnianą przez wszystkich stację kolejową, na której jedynym gościem bywa... wiatr. To z tego opowiadania pochodzą słowa:

czwartek, 14 sierpnia 2014

Ewa Siwicka, Ewa i jej goście

Od czasu do czasu lubię poczytać wywiady. Nie spodziewam się po nich nie wiadomo czego, raczej liczę, że nieco mądrości życiowej skapnie i na mnie. To bardziej dział literatury, po który sięgam dla przyjemności i rozrywki, aniżeli podniosłych uczuć.

Niedawno wpadła mi w ręce książka "Ewa i jej goście", będąca zbiorem kilkudziesięciu wywiadów, które z luminarzami polskiej kultury przeprowadziła Ewa Siwicka. Ta znana dziennikarka TVP Poznań ma za sobą wiele rozmów z osobami, dla których kultura i sztuka to cały świat. Byli wśród nich aktorzy, muzycy, reżyserzy czy kompozytorzy - generalnie przedstawiciele polskiej sceny muzycznej, teatralnej oraz estradowej. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Różniący się prawie wszystkim: stylem, osobowością, gatunkiem twórczości, którą się zajmują czy wiekiem. To, co ich łączy, to fakt, że zostawili po sobie ślad w szumnie nazywanym "dziedzictwie narodowym", a często nawet europejskim lub światowym. Dzięki temu zostali zaproszeni do programu telewizyjnego, a teraz wywiady z niektórymi z nich znalazły się w książce Ewy Siwickiej.

Pani Ewa w jednym z wywiadów przyznała, że ma na kolanach kartkę, ale nie są na niej zanotowane pytania, tylko pewne daty i fakty. Uważa bowiem, że takie pytania-gotowce często gubią niedoświadczonych dziennikarzy, którzy nie wsłuchują się w to, co mówi ich rozmówca, tylko bezmyślnie strzelają pytaniem za pytaniem. Kuleje przez to oczywiście płynność wywiadu. Pani Ewa kieruje się prostą zasadą: prawdomówność nade wszystko. Bo jaki inny sens ma wówczas wywiad?

środa, 13 sierpnia 2014

Adam Cyra, Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz

W dzisiejszych czasach idolami zostają zagraniczne gwiazdy muzyki lub kina, a ludzie, którzy naprawdę mogliby być określeni tym mianem, pozostają nieznani większości społeczeństwa. Szkoda, wielka szkoda. Jedną z takich postaci jest Witold Pilecki (nazwiska konspiracyjne „Roman Jezierski”, „Tomasz Serafiński” i in.), rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej (TAP), żołnierz Armii Krajowej, więzień i organizator ruchu oporu w KL Auschwitz. Według niektórych historyków uznany za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu. Jego losy są szczególnie dramatyczne. Brał udział w obu wojnach światowych, dobrowolnie dał się złapać podczas łapanki do Auschwitz, uczestniczył w powstaniu warszawskim, ostatecznie w wyniku prześladowań stalinowskich został stracony w 1948 roku. Najistotniejszym elementem jego życiorysu są lata 1940-1943, kiedy to jako ochotnik stał się twórcą konspiracji wojskowej w KL Auschwitz. Rotmistrz Pilecki może być symbolem poświęcenia w walce o niepodległość. Dzięki książce Adama Cyry mamy możliwość zapoznania się z losami tego wybitnego człowieka.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Joan Carroll Cruz, Niezniszczalni. Historie świętych, których ciała nie uległy zepsuciu

Są rzeczy na niebie i ziemi, o których ani śniło się Waszym filozofom...

W każdej religii istnieją takie rejony, które fascynującą jej wyznawców. W chrześcijaństwie jednym z takich zagadnień jest kwestia świętych, których ciała nie uległy rozkładowi ani zniszczeniu.

Do napisania książki zachęciła autorkę siostrzenica. Obydwie zaczytywały się namiętnie w licznych hagiografiach, a i na spotkaniach rodzinnych pojawiały się tematy związane ze świętymi, a konkretnie - ze śmiercią, pochówkiem, ekshumacją i stanem zachowanych ciał.

Autorka chciała w swojej publikacji rozwiać wiele mitów i wątpliwości dotyczących nienaruszalności ciał świętych. Badania zaczęła od kontaktu z różnymi religijnymi instytucjami między innymi Jezuitami Bollandystami z Brukseli (od lat spisują i redagują żywoty świętych, opierając się na źródłach historycznych). Książka nie zawiera opisów wszystkich "niezniszczalnych". Joan Carroll Cruz przyznaje, że może nieświadomie pominęła w trakcie badań niektórych świętych. Autorka była w kontakcie z bazylikami, w których owe nienaruszone szczątki się znajdują. Kontakt ten był niezbędny, gdyż często 

(...) w wielu europejskich kościołach znajdują się kryształowe relikwiarze z leżącymi figurami przedstawiającymi konkretnych świętych, a dopiero w owych figurach umieszczone są ich prawdziwe szczątki. (s.11)

piątek, 8 sierpnia 2014

Zawieszenie cyklu "ZNALEZIONE...

Chciałam poinformować, iż chwilowo jestem zmuszona zawiesić mój cykl
"ZNALEZIONE W DAWNEJ PRASIE".
Posiadam materiał na kilka przyszłych odcinków, ale obecnie nie jestem w stanie poświęcić na to tyle swojego czasu, ile bym chciała. Postaram się powrócić z nim za jakiś czas. Przepraszam wszystkich Czytelników, którym ten cykl przypadł do gustu.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Remigiusz Grzela, Złodzieje koni

Cenię sobie książki traktujące o relacjach rodzinnych. Może bierze się to stąd, że sztuki budowania relacji międzyludzkich czy wielu zachowań uczymy się właśnie w rodzinie. I fascynująco jest patrzeć, jak z biegiem lat uczymy się nie powielać błędów naszych rodziców - ileż to razy możemy usłyszeć/lub sami wypowiedzieć: "ja nie będę taki jak mój ojciec/taka jak moja matka", a potem sami łapiemy się na tym, że nawet określone zdanie intonujemy dokładnie tak, jak oni. Dość o tym.
Kiedy na okładce przeczytałam, że "Złodzieje koni" to powieść o "pokoleniach mężczyzn w „zaklętym” kręgu kompleksów, słabości i tchórzostwa", poczułam, że warto dać jej szansę. Czy się zawiodłam?

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Mira Jakowienko, Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej

- A gdybym rzeczywiście okazała się białogwardyjką, szpiegiem? Gdybyś dostał rozkaz mnie rozstrzelać, rozstrzelałbyś mnie?
Chciałam usłyszeć, że on by oddał za mnie wszystko na świecie (…). Ale on odpowiedział na to twardo, bez wahania, od razu, cały jakby sztywniejąc:
- Rozstrzelałbym.
Nie uwierzyłam własnym uszom.
- Mnie? Mnie byś rozstrzelał? (…)
 - Rozstrzelałbym. (…) Rozstrzelałbym, a potem sam bym się zastrzelił…
(s.73)

"Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej" to książka, po której mam ambiwalentne odczucia. Oto bowiem poznajemy "od kuchni" życie kobiety, która przez pewien czas była żoną człowieka odpowiedzialnego za śmierć tysięcy ludzi.

Publikacji tej nie można zamknąć w sztywnych ramach gatunkowych - jest to bowiem konglomerat zarówno pamiętnika, jak i powieści. "Żona enkawudzisty" wpisuje się w nurt literatury wspomnieniowej, a bohaterka - Agnessa Mironowa - ma gawędziarski dar, co czyni lekturę interesującą i wciągającą. Ile jednak w jej opowieściach prawdy, a ile półprawd i przemilczeń? Każdy czytelnik musi sam zmierzyć się z tym pytaniem.

sobota, 2 sierpnia 2014

Podsumowanie lipca :)


W lipcu przeczytałam 15 książek. 

Zdążyłam w tym czasie "uporać się" z "Prowincją" Katarzyny Enerlich, w liczbie 6 sztuk. Oprócz nich w pamięć zapadną mi na pewno:

piątek, 1 sierpnia 2014

ZNALEZIONE W DAWNEJ PRASIE odc.6

O mały włos, a zapomniałabym o dzisiejszym poście. Kolejny tydzień minął jak z bicza strzelił i ani się obejrzałam, a już kolejny piątek.

"ZNALEZIONE W DAWNEJ PRASIE"

ODCINEK 6


Tym razem zaprezentuję najciekawsze fragmenty "MAGAZYNU POLSKIEGO" z kwietnia 1963 roku.