Jest to rodzaj dzienniczka
przeznaczonego głównie dla mam, które próbują ogarnąć i uporządkować rozmaite
ważne informacje dotyczące noworodka w jednym miejscu. Spróbuję teraz sensownie
opisać jego budowę (dzienniczka, nie noworodka, rzecz jasna!). Na pierwszej
otwartej stronie mamy miejsce na imię i nazwisko naszej pociechy, datę
urodzenia, a także imiona mamy i taty wraz z ich numerami telefonów. Następnie
zakładka „Dzień i noc Maluszka” zawiera karty na każdy dzień. Jednak, aby
wszystko było jasne, mamy tam instrukcję wypełniania tabelek, które same w
sobie są genialne. Już tłumaczę dlaczego: zawierają one istotne dla początkującej
mamy rubryki takie jak: sen, karmienie (tu mamy podział na karmienie piersią
oraz pokarm stały i/lub w butelce, zmiana pieluszki, zabawa oraz uwagi). W tak
skonstruowanej tabeli łatwo zaznaczyć, ile czasu spało niemowlę; z której
piersi „cmokało” mleko, jak często była zmieniana pielucha i ile czasu
poświeciliśmy na zabawę z bobasem. Pod tabelką główną mamy jeszcze mniejszą, w
której możemy zaznaczyć, czy dziecko wzięło witaminy, skorzystało z kąpieli;
jakie nowe umiejętności nabyło i zanotować, co przyda się kupić podczas
najbliższych zakupów. Karty podzielone są kolorami: na zielone oraz białe.
Zielone to noc, białe – dzień. Karty, co jakiś czas poprzedzielane są
praktycznymi informacjami. Te mini-poradniki tłumaczą na przykład, jak
zrozumieć kilkutygodniowe niemowlę, jak rozróżniać różne fazy snu dziecka,
jakie czynności ukoją płaczącego bobasa; dają fantastyczne porady dotyczące
pomysłu na pamiątkę z dzieciństwa (np. kupno gazety codziennej w dniu narodzin
maluszka lub robienie zdjęć na podobnym tle w regularnych odstępach czasu). Znajdziemy
tam również ważne informacje dotyczące wzroku niemowlaka oraz zasady współpracy
z nianią/opiekunką. Powszechnie wiadomo, że mamy (zarówno te „świeżutkie”, jak
i te z dłuższym stażem) mają poważnego wroga – czas. Zawsze chcą zrobić zbyt
wiele rzeczy w zbyt krótkim czasie. Dlatego też autorzy umieścili w książeczce „Maluszka
czas” kilkanaście porad dotyczących „wykradania” czasu. Niektóre z tych metod
zacznę stosować już teraz, pomimo, że jeszcze mamą nie jestem :P
Przepraszam za jakość zdjęć, pogoda dziś nie sprzyja fotografom amatorom... |
Kolejna zakładka oddziela
poprzednią część od „Niezbędnika mamy”, w którym zawarty jest zestaw informacji
niezbędnych w pierwszych miesiącach życia maluszka. Co tam znajdziemy? Opis umiejętności,
jakie zdobywa dziecko w pierwszym roku życia; opis „skoków rozwojowych”; siatki
centylowe, dzięki którym można sprawdzić, czy pociecha rośnie prawidłowo;
najważniejsze informacje dotyczące karmienia, snu, pielęgnacji malucha. Zamieszczona
tam tabela wskazuje, kiedy należy udać się na szczepienia. Pierwsza pomoc,
urlop macierzyński, wychowawczy, tacierzyński oraz becikowe kończą krótki cykl
porad. Książeczka posiada gumkę (tak jak teczki z gumką), dzięki czemu kartki
nie fruwają, tylko spięte są w całość. To tyle, jeżeli chodzi o techniczne
opisy. Teraz czas na moje odczucia. Według mnie
ten dzienniczek jest niezwykle praktyczny. Tabele w nim zawarte
posiadają rubryki dotyczące najważniejszych kwestii w trakcie opieki nad małym
człowieczkiem. Zmuszają do zwięzłości, zaznaczania konkretnych problemów, a nie
ich opisywania (na co zapracowana mama może najzwyczajniej w świecie nie mieć
czasu). Do tego estetyka i sposób wykonania przekonują mnie praktycznie w stu
procentach. Generalnie jestem oczarowana i zachwycona.
Już nie mogę się doczekać
momentu, w którym zacznę uzupełniać „Maluszka czas”…
Bardzo mi się podoba okładka tej książki:)
OdpowiedzUsuńA ja się przeraziłam i jednak stwierdzam, że akcja "Krzyś" chyba była podyktowana przedmeczowym podnieceniem i zbyt dużą ilością wina w piątkowy wieczór;);) Ale za Was trzymam kciuki i zobowiązuję się nawet do zakupu wszystkich gazet codziennych w dniu narodzin małego S., natomiast moje ostateczne stanowisko brzmi:"Najwcześniej w 2016, ale nie upieram się, że na pewno tak szybko":D
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo w kwestii tych gazet:P:P 2016 - "tak szybko"? :P wariatko, na pewno szybciej;)
UsuńDla przyszłych rodziców to świetna alternatywa.
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie awoli :)
OdpowiedzUsuń