Jestem świeżo po spotkaniu z autorką "Cukierni pod Amorem" - panią Gutowską-Adamczyk :D Pierwsze wrażenia: baaardzo fajna i życiowa z niej babka :) Jutro (lub w najbliższych dniach) napiszę więcej, obiecuję.
Ps. Tytułem wyjaśnienia: zamilkłam na blogu na jakiś czas, ponieważ ostro wraz z mężem działaliśmy wszelakiej maści szpachelkami, pędzlami i wałkami (czyt.remont), stąd też na czytanie nie było czasu (ani siły). Niektórzy w trakcie majówki odpoczywali, my natomiast dopieszczaliśmy naszą "alkowę" :) coś za coś :P
U nas też pani Gutowska była! I chyba też wczoraj. Tylko nasze gazety jakoś po fakcie o tym poinformowały...
OdpowiedzUsuńwybacz, z wrażenia zapomniałam Ci napisać o tym wcześniej, a ona prosto od nas jechała do Raciborza, wybaaacz:*
OdpowiedzUsuń