Jeżeli wydaje Ci się, że Twoje państwo mocno ogranicza Twoje prawa, to jesteś w błędzie. Nie wierzysz? Przeczytaj zatem reportaż Suki Kim, aby się o tym przekonać.
Suki Kim to kobieta pochodząca z Korei Południowej, ale mieszkająca od trzynastego roku życia w Ameryce. Jest dziennikarką, która postanowiła zobaczyć północnokoreański reżim od środka. Jednak nie jest to takie proste. Trzeba pamiętać, że władze tego kraju bardzooo mocno ograniczają kontakty ze światem zewnętrznym. Brzmi to co najmniej dziwnie, prawda? A jednak. Okazuje się, że koszmar przewidziany przez Orwella, jest tu rzeczywistością...
Suki Kim to kobieta pochodząca z Korei Południowej, ale mieszkająca od trzynastego roku życia w Ameryce. Jest dziennikarką, która postanowiła zobaczyć północnokoreański reżim od środka. Jednak nie jest to takie proste. Trzeba pamiętać, że władze tego kraju bardzooo mocno ograniczają kontakty ze światem zewnętrznym. Brzmi to co najmniej dziwnie, prawda? A jednak. Okazuje się, że koszmar przewidziany przez Orwella, jest tu rzeczywistością...
Kult jednostki, który może wzbudzać w nas uśmiech politowania lub niedowierzania jest tam rozwinięty do ogromnych rozmiarów. Praktycznie wszędzie znajdują się wizerunki i posągi Wielkiego Przywódcy. Większość rozmów kończy się jakąś pochwałą, jakąś uwagą, że to dzięki Niemu żyje im się tak dobrze...
W takich chwilach jak ta miałam nieodparte wrażenie, że moi ukochani studenci są obłąkani. Albo byli tak przerażeni, że czuli się zmuszeni kłamać i chwalić się wielkością swojego Przywódcy, albo szczerze wierzyli we wszystko, co mi mówili. Nie mogłam się zdecydować, co byłoby gorsze. - s. 126