środa, 4 marca 2015

Srikumar Rao, Jak działa szczęście. Klucz do radości w pracy i w życiu


Każdy z nas ma takie chwile w życiu, kiedy czuje się jak marionetka, która nie ma na nic wpływu. Żyjemy w czasach, w których tempo jest tak ogromne, że wielu z nas po prostu sobie z tym nie radzi. Co chwila spotykają nas jakieś nieszczęścia (w naszym mniemaniu są to nieszczęścia). Nie wiemy, co powinniśmy zrobić, którą ścieżkę wybrać. Coraz większa liczba ludzi zamyka się w sobie, cierpi na depresję. Dr Rao w swojej książce próbuje przekonać czytelników, że gdy nadejdzie kolejna burza w naszym życiu, zamiast się z nią szamotać, powinniśmy dać się porwać falom. I co jeszcze ciekawsze - cieszyć się ich prędkością i wysokością. Po prostu korzystać z chwili.

"Jak działa szczęście" to książka dla ludzi, którzy pracując niezwykle ciężko wciąż mają poczucie, że ich osiągnięcia są mało znaczące; dla ludzi, którzy kupują wiele rzeczy, ale nie potrafią się nimi cieszyć; dla tych, którzy mają wrażenie, że ich życie przecieka między palcami, mimo iż cały swój czas poświęcają na to, by wiązać koniec z końcem; dla tych, którzy nie potrafią usiedzieć w ciszy przez pół godziny (no spróbuj, myślisz że to takie łatwe?), a także dla tych, którzy rezygnują z życia towarzyskiego, bo "nie mają czasu".

Dr Srikumar Rao pragnie nauczyć nas, jak na nowo poczuć radość życia. Pierwszy z brzegu przykład - jak cieszyć się tym, że spadł śnieg, zamiast martwić, kto go dziś odgarnie z chodnika przed domem.

Autor przekonuje, że jedynym pewnikiem w naszym życiu jest to, że... nic nie jest pewne. Uważa, że jedyną stałą rzeczą na świecie jest zmiana. Jeśli przywykniemy do tej myśli, życie stanie się łatwiejsze. Inna ważna rada dotyczy zmiany paradygmatu. Wyobraź sobie sytuację na drodze - jedziesz autem do pracy, a tu jakiś... pirat drogowy (bo tak go nazwiesz w myślach) zajedzie Ci drogę, o mało nie powodując stłuczki. Może nawet będziesz go przeklinać, ale zastanów się - może ten ktoś jedzie tak szybko, bo na przykład jego dziecko wylądowało w szpitalu. Widzisz, od razu zaczynasz o nim inaczej myśleć. Wszystko zależy od sposobu myślenia o rzeczach, sprawach, które nas spotykają. Najbardziej przekonała mnie inna porada doktora Rao - dotycząca nadawania etykiet różnym sytuacjom. Gdy nam się coś przydarza, często to szufladkujemy jako "coś dobrego" lub "coś złego". Jednak przypomnij sobie, ile było takich sytuacji, które początkowo określiłeś/określiłaś jako złe, a po czasie okazało się, że było to jednak coś pozytywnego. Czasami trudno od razu stwierdzić, czy coś jest dobre czy złe, więc nie warto tego szufladkować.

Powyżej przedstawiłam tylko część zagadnień poruszonych w tej niezbyt obszernej książce. Początkowo podchodziłam do niej jak pies do jeża, później coraz częściej kiwałam głową, odkrywając ze zdumieniem, ile prawdy jest w tych stwierdzeniach. I choć nie ze wszystkimi zgadzam się w zupełności, kilka zasad spróbuję (a co mi szkodzi?) wykonać w ramach eksperymentu. W końcu życie mamy tylko jedno, a jeśli coś ma mi poprawić jego standard czy zwiększyć mój komfort psychiczny, to czemu nie spróbować..? Szczęściu trzeba pomagać.

Publikacja ta zbudowana jest z krótkich rozdziałów. Każdy z nich zakończony jest ćwiczeniem. Autor sugeruje, by postarać się wykonać każde zadanie po przeczytaniu rozdziału i w miarę możliwości zanotować swoje spostrzeżenia. Choć miałam pewne obawy przed czytaniem, to muszę stwierdzić, że przekonuje mnie styl autora - prosty i sensownie tłumaczący ludzkie zachowania. Polecam tym, którzy nie mają alergii na tzw. literaturę poradnikową.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater


Grubość książki: 1,20 cm

2 komentarze:

  1. Zwykle nie czytuję tego typu książek ale na tę mogłabym się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu nie, mogłabym do tej publikacji zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)