Jakiś czas temu skończyłam słuchać kolejnej części przygód małego czarodzieja. I tym razem nie zabrakło zwrotów akcji.
Pierwsze dwie części były nieco lżejsze i pokusiłabym się o stwierdzenie, że bliżej im było do bajek dla dzieci. Tutaj, w "HP i więźniu Azkabanu" złe moce urzeczywistniają się jakby nieco bardziej. Wszystko prowadzi do nieuchronnej konfrontacji z głównym zagrożeniem - lordem Voldemortem. Coraz bardziej uwidacznia się walka dobra ze złem.
Pojawia się sporo nowych postaci: jedne polubiłam bardziej, inne mniej. O ile w "Komnacie Tajemnic" na pierwszych stronach na nerwy działał mi Zgredek, o tyle tutaj zżymałam się na ciotkę Marge. Zapałałam też niechęcią do dementorów - postaci, które z reguły pilnują wieźniów w czarodziejskim więzieniu, czyli w Azkabanie, ale przyszło im też pilnować Hogwartu, co znacznie utrudnia Harry'emu wymykanie się z zamku np.do Hagrida. Dementorzy pilnują szkoły, bo z Azkabanu uciekł groźny przestępca - Syriusz Black. Co łączy go z Harrym? Ano wiele...
Uczniowie Hogwartu nie mają szczęścia do nauczycieli obrony przed czarną magią - co roku uczy ich ktoś nowy. Tym razem jest to profesor Lupin. Generalnie, ta część sagi tchnie powiewem świeżości i wieloma zmianami w szkole. W trzeciej klasie uczniowie poznają nowy przedmiot: wróżbiarstwo. Kolejną nowością jest oczywiście fakt, że Hagrid... został nauczycielem.
A tak z innej beczki - kto nie chciałby posiadać Mapy Huncwotów?
Nadal jestem oczarowana Piotrem Fronczewskim, który w fenomenalny sposób pracuje głosem. Na początku każdej czytanej przez niego książki wyobrażam sobie, jak trzyma ją w dłoniach i zaczyna się "wczuwać" w odgrywanie poszczególnych postaci. Jak moduluje głos itd... A później sama daję się porwać opowiadanej przez niego historii. Jak on genialnie dobiera intonację do danego bohatera! Szczególnie, kiedy Snape zwraca się do Harry'ego: "oj, Potter Potter" czy coś w tym stylu. Normalnie przechodzą człowieka ciarki i przypomina sobie od razu swoich najgorszych nauczycieli ;-)...
Polecam, polecam:-)
Moja ulubiona część - nie pytaj czemu :D
OdpowiedzUsuńNie wiem :D
Moja ulubiona część :) Mogę się podpisać obiema rękami pod tym, co napisałaś. Czytałam z zapartych tchem. I to za każdym razem.
OdpowiedzUsuńAż mnie korci, by jej posłuchać :)