Może nie wszyscy wiedzą, że oprócz książek moją miłością są również pocztówki. Z nałogowymi zbieraczami z pewnością nie mogę konkurować. Ale już troszkę perełek mi się nazbierało. Może kiedyś popełnię o tym osobny post. Tymczasem pochwalę się, co ostatnio znalazłam w skrzynce pocztowej - pocztówkę prosto z Dubaju.
Swego czasu trochę "chorowałam" na Dubaj, oglądając namiętnie vlog Marcy Shan (jej kanał na youtubie), tym bardziej ucieszyłam się z pocztówki ukazującej Burj Khalifa. Kolega z podstawówki poprawił mi humor na najbliższe kilka miesięcy :D. Nie szkodzi, że mógł ją wysłać dopiero w Polsce, bo poczta w Dubaju rządzi się swoimi prawami, ważne że przywiózł ją stamtąd :-).
Miłego dnia!
Super :) Też zbieram pocztówki, moja ulubiona to chyba z Indonezji od koleżanki :)
OdpowiedzUsuńPięknie, zazdroszczę ;-)
UsuńA jakimi prawami rządzi się poczta w Dubaju, że nie da się wysłać stamtąd kartki? Nie funkcjonuje? ;)
OdpowiedzUsuńKolega tłumaczył się tak: "(...) otóż arabska poczta to fajna placówka, gdzie nie wiadomo, co się dzieje, a miejscowi ze strachu tylko wzruszają ramionami (...)". Tyle się dowiedziałam :P
UsuńSuper! My zbieramy pocztówki, znaczki, monety, etykiety zapałczane, wpinki, w sumie wszystko, co można kolekcjonować,
OdpowiedzUsuńSam fakt, że ktoś jeszcze zbiera i wysyła pocztówki jest dla mnie wspaniały. Ach jak żal tych nienapisanych listów i drobnym maczkiem pokrytych pocztówek z dawnych lat:) Ja również zbieram każdą nadesłaną czy przywiezioną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż długo zbierałam pocztówki :). Teraz tak raczej okazjonalnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze 10 lat temu zbierałam pocztówki o to była moja prawdziwa pasja. Dzisiaj mam ich całkiem, ale z tak pięknego miejsca jakim jest Dubaj pocztówki nie otrzymałam... Kiedyś jeszcze zbierałam znaczki, ale szybko się to skończyło.
OdpowiedzUsuńEkstra. To się nazywa prezent!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetna niespodzianka!
OdpowiedzUsuń