wtorek, 8 grudnia 2015

Magdalena Rigamonti, Adam Ragiel, Bez strachu. Jak umiera człowiek


Listopad zaczęłam książką o życiu, a zakończyłam publikacją o umieraniu. Ot, taka życiowa klamra mi wyszła...

Podobnie jak w przypadku "Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek" jest to publikacja w formie wywiadu. Tym razem Magdalena Rigamonti rozmawia z jedynym polskim balsamistą i robi to w nienachalny sposób. O życiu i narodzinach z reguły rozmawiamy chętnie, o śmierci - już niekoniecznie. Wychodzimy z założenia: po co myśleć o nieprzyjemnych sprawach? Śmierć i tak nas nie ominie, więc po co się stresować?

Sytuacja drastycznie się zmienia, gdy odchodzi ktoś z naszych bliskich. Wtedy już nie możemy udawać, że "nie ma tematu". Zaczynają się wówczas pojawiać trudne pytania. Trzeba podjąć wiele decyzji, a przeszkadza w tym cierpienie, żal i ból po utracie ukochanej osoby. Balsamista ma tu swoją "rolę" do odegrania - musi starać się zrozumieć ten ogrom cierpienia, ukoić emocje i wypytać, co zmarły/zmarła chciałby mieć na sobie, czy w dłoniach ma mieć różaniec czy może książeczkę do nabożeństwa. Jeśli to kobieta - to jaki makijaż preferowała w życiu.

"Bez strachu. Jak umiera człowiek" to publikacja potrzebna. Dowiadujemy się z niej, co dzieje się z ludzkim organizmem tuż po śmierci, jak przebiegają wszystkie procesy rozkładające ciało. Adam Ragiel zdradza też kilka sekretów swojej branży - wiedzieliście na przykład, że do nałożenia pośmiertnego makijażu używa się specjalnie wytworzonych podkładów - "zwykłe" nie przykryłyby odcienia skóry i nie wytrzymały długo na niej..?

Książka napisana ze smakiem. Odpowiada na wiele pytań, które często chcielibyśmy zadać, ale nie bardzo wiemy, do kogo się z nimi zwrócić. Zaspokaja elementarną ciekawość dotyczącą procesu, który dotknie każdego z nas...





3 komentarze:

  1. Matko, nie wiem czy chcę wiedzieć, jak postępuję rozkład ludzkiego ciała. Ale jestem zaintrygowana, nie wiedziałam, że istnieje taka książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam książkę i jestem skłonna po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam opis brzmi drastycznie... ale każdy zadaje sobie pytanie jako to jest po... nie wiem czy bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)