środa, 27 stycznia 2016

Giulia Enders, Historia wewnętrzna. Jelita – najbardziej fascynujący organ naszego ciała



Ta książka dowodzi, że nawet o... kupie można pisać pasjonująco ;-). Wiem wiem, początek mojej wypowiedzi nie brzmi może zachęcająco, ale to pozycja naprawdę godna uwagi. Uwagi każdego, kto choć trochę interesuje się swoim zdrowiem.

W zasadzie wypatrzyłam tę książkę jakiś czas temu na lubimyczytac.pl. Zaintrygowała mnie jej wysoka ocena. Tak wyszło, że najpierw zaproponowałam ją jako prezent pod choinkę dla Teściowej. Jakoś tak podskórnie czułam, że tematyka może ją zainteresować. I nie pomyliłam się. Po jej zachwytach nie zostało mi nic innego, jak pożyczyć "Historię wewnętrzną" i samej przeczytać. I rzeczywiście książka warta jest swojej wysokiej oceny.

To genialna publikacja, która w prosty, ale zarazem niezwykle zabawny sposób tłumaczy, w jaki sposób działają nasze jelita. W sumie - nie tylko jelita. Młoda autorka zajmuje się praktycznie całym układem pokarmowym, pokazując zorganizowany system, w którym każda część ma swoje ważne zadania.

Czy wiedzieliście na przykład, że ślina to... przefiltrowana krew? Ja zawsze myślałam, że to po prostu "woda", której wszak tak dużo w naszym organizmie, tylko troszkę gęściejsza... Z książki dowiecie się również, że nasze kibelki zmuszają nas do przybierania nie całkiem naturalnej pozycji, stąd częste problemy z... wypróżnianiem. Wszak najnaturalniejszą jest pozycja kuczna. No, ale wystarczy niewysoki stołeczek, by zapobiec problemom. Ale tego dowiecie się również z przezabawnych rysunków siostry autorki. 

Zresztą cała książka skrzy się od inteligentnego humoru, a przy tym w prosty i niewymuszony sposób tłumaczy sprawy tak, że stają się one zrozumiałe dla laika. I nie przypomina w żaden sposób nudnych teoretycznych wykładów na lekcjach biologii!

No bo wyobraźcie sobie nauczyciela mówiącego coś takiego:

Nieustanne puszczanie wiatrów to nic przyjemnego; nadmiar gazów powoduje w jelitach dokuczliwe wzdęcia. Ale jeden czy drugi bąk od czasu do czasu jest niezbędny dla naszego zdrowia. (...) Jeśli nigdy nie odczuwamy potrzeby, by puścić bąka, to znak, że zagłodziliśmy swoje bakterie jelitowe na śmierć. Jak świadczy to o naszej gościnności? (s.284)

A to tylko próbka tego, co możecie znaleźć w tej publikacji. Polecam z całego serca! Choć może powinnam napisać...: z jelit..? ;-)

1 komentarz:

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)