niedziela, 19 czerwca 2016

Kathleen Grissom, Dom służących




"Dom służących" przenosi nas w zamierzchłe czasy: przełom XVIII i XIX wieku, do Wirginii. Królowały ówcześnie rozmaite plantacje, a pracowali na nich... niewolnicy. Swego czasu miałam okazję "zapoznać się" z tym światem, w którym jeden człowiek "był własnością" drugiego, podczas lektury "Zniewolonego". Swoją egzystencję opisywał tam czarnoskóry mężczyzna. Teraz przyszła kolej na inną perspektywę - oglądamy niewolniczy świat widziany oczyma zniewolonej kobiety, która jest... biała.

Właściciel plantacji tytoniu, kapitan James Pyke, przywozi z podróży pewną białą, rudowłosą dziewczynkę - Lavinię. Jej rodzice zmarli podczas rejsu statkiem, a byli kapitanowi coś tam winni. Jako zapłatę postanowił więc wziąć małą, siedmioletnią wówczas, dziewczynkę. Stwierdził, że na pewno przyda mu się w jego sporym domostwie.


Powieść opiera się na dwóch perspektywach: dorastającej Lavinii oraz innej (czarnoskórej) niewolnicy Belli. Po sposobie wypowiadania się tej drugiej, można wyczuć, że jest mniej wykształconą osobą. Zauważa się - przynajmniej do pewnego momentu - pewną dziecinność i prostotę myślenia. Nie można jednak Belli odmówić tzw. mądrości życiowej. Jej status na plantacji jest niedookreślony, co rodzi sporo konfliktów. Kobieta jednak próbuje sobie radzić, jak tylko potrafi.

Jeżeli chodzi o Lavinię, to była ona traktowana jako biała niewolnica, której zadaniem była pomoc w tak zwanym domu kuchennym. Po początkowych trudnościach związanych z aklimatyzacją w nowym miejscu zamieszkania, przyzwyczaiła się do swojego życia, statusu i pokochała swoją nową - przybraną - rodzinę (składającą się z samych zniewolonych osób). Jej życie to huśtawka - czasem monotonia bardzo ją przytłaczała, innym razem działo się tak wiele wokół niej, że nie pozostawało nic innego, jak poddać się biegowi wydarzeń, niczym rybie porwanej z prądem rzeki. Lavinia trafia w końcu do dużego domu, w którym pan jest wciąż nieobecny, a pani - zmaga się z uzależnieniem od opium. Dziewczyna jest rozdarta pomiędzy dwoma domami. Dzieje się, oj dzieje...

Awans społeczny - jak pokazuje lektura powieści - nie zawsze ma pozytywny wydźwięk. Czasem wiąże się z wieloma nieprzyjemnymi kwestiami, o których nie mówi się głośno. Rozdarcie pomiędzy dwoma światami czy naderwana lojalność to tylko niektóre z nich. Awans taki często bywa okupiony rzeką łez...

Ta lektura to wspaniała pomoc przy zrozumieniu, jak wiele się posiada. Otwiera oczy i zmusza do docenienia wszystkich dobrodziejstw, które się ma. Pokazuje, że inni ludzie, w dawnych czasach, na innym kontynencie znajdowali się w znacznie gorszym położeniu...

Niezwykle udany debiut. Powieść polecam czytelnikom lubiącym przenosić się w czasie; czytelnikom, ceniącym dobry romans i sagę rodzinną. Wielość elementów obyczajowych urozmaica lekturę, a emocji w "Domu służących" naprawdę nie brakuje. Nie powinien więc dziwić fakt, że omawiana tu książka przez wiele tygodni znajdowała się na liście bestsellerów New York Timesa, a pewna wytwórnia wykupiła prawa do jej sfilmowania. Co ciekawe, jeden z recenzentów określił "Dom służących" jako skrzyżowanie "Przeminęło z wiatrem" ze "Służącymi" - muszę mu przyznać rację.

Niezwykle wzruszająca opowieść o miłości, przyjaźni i zniewoleniu. A także o sile rodzinnych tajemnic i ich wpływu na ludzkie życie. Ciekawi bohaterowie, zmuszeni do dokonywania trudnych wyborów; wciągająca fabuła, tło obyczajowe Ameryki przełomu XVIII i XIX wieku oraz potoczysty język to główne zalety powieści. Obiecuję Wam, że nie będziecie potrafili oderwać się od lektury.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni internetowej BookMaster.pl





4 komentarze:

  1. "Służące" mam od dawna w planach, ale o tej powieści słyszę po raz pierwszy.... i muszę przyznać, że czuję się zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się miejsce i czas akcji, więc chętnie poznam ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ta powieść ma wszystko co lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wprost dla mnie, koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)