poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Saga Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, Cukiernia pod Amorem



W małym miasteczku Gutowo, niedaleko Płocka archeolodzy dokonują interesującego odkrycia. Wzbudza ono ciekawość córki właściciela cukierni „Pod Amorem”, Igi. Dziewczyna zaczyna odkrywać rodzinne tajemnice…

Pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk stworzyła piękną, pełną ciepła sagę rodzinną: historię wielu pokoleń kobiet i mężczyzn na tle dziewiętnastowiecznej historii Polski oraz współczesnej prowincji. Powieść pisana jest w dwóch perspektywach czasowych: w roku 1995 oraz sto lat wcześniej. Początkowo powodowało to moją frustrację, gdyż nie mogłam się połapać, kto jest kim. Na szczęście z pomocą przyszła sama autorka, zamieszczając na końcu każdego tomu drzewa genealogiczne rodzin bohaterów. Bohaterką współczesnej historii jest Iga, która zachwycona odkryciem naukowców (szczątki kobiety z pierścieniem na dłoni w korytarzach pod rynkiem miasteczka), postanawia nieco zgłębić temat i dowiedzieć się, jaka legenda związana jest z tym sygnetem i kim jest odnaleziona kobieta-mumia. Pozostała część sagi to rozmaite, różnorodne historie związane z ludźmi pochodzącymi z tamtych stron (łączą ich również więzy rodzinne). Doprawdy było ich tak wielu, że nie sposób ich tu opisać. Jeżeli ktoś lubi sagi rodzinne, to jak najbardziej polecam wszystkie trzy tomy: „Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy”, „Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie” oraz „Cukiernia pod Amorem. Hryciowie”.

Ogromny plus należy się autorce za wspaniałe odtworzenie realiów epoki. Egzystencja w XIX wieku została tak malowniczo i szczegółowo opisana, że czułam się, jakbym przeniosła się w czasie. Barwna historia, którą prezentuje nam pani Gutowska-Adamczyk, porusza serca, bo opisuje miłość i nienawiść, rozmaite wzloty i upadki, szczęścia i nieszczęścia spadające na poszczególne rodziny.

I na koniec cytat godny uwagi:
Swojego szczęścia nie możesz uzależniać od innych ani tym bardziej od losu, musisz je budować sama. Powinnaś być silna, bo tylko tacy ludzie bywają szczęśliwi, a tę moc czerpie się z własnego wnętrza, z pokus, którym uda ci się oprzeć, z odnoszonych codziennie małych zwycięstw nad własnymi słabościami, z plonu, jaki przyniesie twoja praca.


1 komentarz:

  1. ale Ci zazdroszczę że masz już za sobą całą serię! ja muszę czekać jakieś półtora tygodnia zanim z wymiany przyjdzie do mnie drugi i trzeci tom :/

    a wrażenia mamy póki co te same :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)