W małym miasteczku Gutowo,
niedaleko Płocka archeolodzy dokonują interesującego odkrycia. Wzbudza ono
ciekawość córki właściciela cukierni „Pod Amorem”, Igi. Dziewczyna zaczyna
odkrywać rodzinne tajemnice…
Pani Małgorzata Gutowska-Adamczyk
stworzyła piękną, pełną ciepła sagę rodzinną: historię wielu pokoleń kobiet i
mężczyzn na tle dziewiętnastowiecznej historii Polski oraz współczesnej
prowincji. Powieść pisana jest w dwóch perspektywach czasowych: w roku 1995
oraz sto lat wcześniej. Początkowo powodowało to moją frustrację, gdyż nie
mogłam się połapać, kto jest kim. Na szczęście z pomocą przyszła sama autorka,
zamieszczając na końcu każdego tomu drzewa genealogiczne rodzin bohaterów. Bohaterką
współczesnej historii jest Iga, która zachwycona odkryciem naukowców (szczątki
kobiety z pierścieniem na dłoni w korytarzach pod rynkiem miasteczka),
postanawia nieco zgłębić temat i dowiedzieć się, jaka legenda związana jest z
tym sygnetem i kim jest odnaleziona kobieta-mumia. Pozostała część sagi to
rozmaite, różnorodne historie związane z ludźmi pochodzącymi z tamtych stron
(łączą ich również więzy rodzinne). Doprawdy było ich tak wielu, że nie sposób
ich tu opisać. Jeżeli ktoś lubi sagi rodzinne, to jak najbardziej polecam
wszystkie trzy tomy: „Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy”, „Cukiernia pod
Amorem. Cieślakowie” oraz „Cukiernia pod Amorem. Hryciowie”.
Ogromny plus należy się autorce za
wspaniałe odtworzenie realiów epoki. Egzystencja w XIX wieku została tak
malowniczo i szczegółowo opisana, że czułam się, jakbym przeniosła się w
czasie. Barwna historia, którą prezentuje nam pani Gutowska-Adamczyk, porusza
serca, bo opisuje miłość i nienawiść, rozmaite wzloty i upadki, szczęścia i
nieszczęścia spadające na poszczególne rodziny.
I na koniec cytat godny uwagi:
Swojego szczęścia nie możesz uzależniać od innych ani tym bardziej od
losu, musisz je budować sama. Powinnaś być silna, bo tylko tacy ludzie bywają
szczęśliwi, a tę moc czerpie się z własnego wnętrza, z pokus, którym uda ci się
oprzeć, z odnoszonych codziennie małych zwycięstw nad własnymi słabościami, z
plonu, jaki przyniesie twoja praca.
ale Ci zazdroszczę że masz już za sobą całą serię! ja muszę czekać jakieś półtora tygodnia zanim z wymiany przyjdzie do mnie drugi i trzeci tom :/
OdpowiedzUsuńa wrażenia mamy póki co te same :)