sobota, 8 czerwca 2013

Babeczki z poziomkami :)

Krótko i na temat: jeśli nie mam w domu żadnych łakoci (zdarza się to notorycznie, a jeśli są, to muszę je chować przed mężem:P), a nachodzi mnie/nas ochota na coś słodkiego, to piekę babeczki wg przepisu Nigelli. Kilka prostych składników, foremki i 20 minut w piekarniku. Opanowałam już tę czynność do perfekcji. Tym razem zabrakło mi papilotek, ale jak człowiek jest zdesperowany, to sobie radzi w inny sposób (użyłam papieru do pieczenia: pocięłam na kwadraty, a następnie nacięłam każdy róg) :)



Piekłam je już w rozmaitych wariacjach: z kawałkami czekolady, z wiśniami (ktore zostały z wiśniówki), tym razem wykorzystałam poziomki z własnego ogrodu:)

Jeżeli wyglądem tych smakołyków zachęciłam Was do eksperymentowania w kuchni, to dajcie znać, chętnie podzielę się przepisem:)

2 komentarze:

  1. O! Ależ pyszności. Chętnie bym się poczęstowała:D

    OdpowiedzUsuń
  2. O,to te,które onegdaj zniweczyły moją dietę! Tak,to ich jedyna wada-nie sposób się odchudzać,mając je w domu!Wersja z czekoladą rulez!;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)