piątek, 28 czerwca 2013

Jodi Picoult, Pół życia


Luke Warren to mężczyzna, którego od dziecka fascynują wilki. Nie jest on jednak ich „zwykłym” badaczem, facet ma dosłownie „hopla” na ich punkcie. Do tego stopnia, że któregoś dnia postanawia z nimi zamieszkać i dołączyć do wilczej watahy (żyjącej w zoo). Luke ma w sobie coś, co przyciąga kobiety i wkrótce zostaje zakuty w małżeńskie dyby. Początkowo wiedzie w miarę spokojne, rodzinne życie. Kiedy jednak nadarza się okazja, by przyłączyć się do wilków żyjących na wolności, Luke nie potrafi sobie tego odmówić i zostawia rodzinę… na dwa lata. Dwa lata, które spędza na łonie natury, żyjąc jak dzikie zwierzę. Jedząc, co mu natura ofiaruje. Z trudem zdobywa zaufanie watahy, przejmując zachowania obowiązujące w świecie zwierząt. Kiedy po dwóch latach wychodzi z lasu, nie jest już tym samym człowiekiem, co przedtem. Stał się rozpoznawalny i popularny. Było o nim głośno jako o „człowieku żyjącym z wilkami”. Jednak zamiłowanie do tych zwierząt odbiło się na jego rodzinie. Ostatecznie rozwiódł się z żoną, a syn, który nie akceptuje zachowań ojca, opuszcza dom. Jedynie Cara, zapatrzona w ojca, zostaje przy jego boku.

Pewnego dnia, Luke i jego córka Cara zostają ciężko ranni w wypadku samochodowym. Edward, syn Luke’a musi wrócić do domu, z którego wyjechał kilka lat wcześniej, aby wraz z siostrą podjąć decyzje dotyczące dalszego leczenia ojca. Luke leży w szpitalu w stanie wegetatywnym, a lekarze nie rokują dobrze na przyszłość… Cara jest pełna nadziei, że ojciec wróci do zdrowia. W internecie szuka informacji o ludziach, którzy wybudzili się ze śpiączki i tymi historiami próbuje przekonać otoczenie, że jej ojcu również się uda. Edward natomiast uważa, że Luke nie chciałby być sztucznie utrzymywany przy życiu. Twierdzi, że ma na to dowody…

Książkę czyta się dosłownie jednym tchem. Zasługą autorki jest zabieg użycia wielu narratorów, dzięki temu  możemy spojrzeć na całą sytuację oczyma każdego z bohaterów po kolei. Prosty, zrozumiały język i bogaty research przed napisaniem książki to recepta autorki na poczytną, dobrą powieść. Po raz kolejny ta recepta nie zawiodła.

To książka o miłości, o walce o ukochaną osobę… Autorka porusza w zasadzie temat, który może dotyczyć każdego z nas, ale robi to w tak przejmujący sposób, że po każdej kolejnej książce jej autorstwa mam przysłowiowe „ciarki na plecach”. Nikomu nie życzę sytuacji, jaka została przedstawiona w powieści…

Polecam!

Ps. Początkowo miałam problem z tytułem, ale poniższy cytat rozwiał wszystkie moje wątpliwości:

Stałem się mostem pomiędzy światem ludzi i światem zwierząt. Pasowałem do obu i do żadnego nie należałem. Połowa mojego serca została z wilkami, połową mieszkałem z rodziną. Gdybyście nie wiedzieli: do życia potrzebne jest całe.

1 komentarz:

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)