środa, 8 kwietnia 2015

Przepiśnik z Biedronki!


W końcu mam swój własny! Wymarzony! Przepiśnik :D.

prawda, że cudne kolorki?


Wypatrzony w internecie i znaleziony w pobliskiej Biedronce za jakieś 23 złote. Porównywałam ceny i wyszło mi, że ta opcja jest najtańsza, a jakościowo spełnia moje wymagania.


Przepiśnik został podzielony tematycznie na obiady, zupy, desery itp. Miejsca na przepisy jest naprawdę sporo. Dla takich "kucharek" jak ja - wystarczający. Jeśli ktoś prowadzi naprawdę urozmaiconą kuchnię i co chwilę wymyśla coś nowego, to może mu miejsca braknąć. Podejrzewam, że w moim przypadku po zapełnieniu sekretnymi przepisami rodzinnymi i nie tylko, zostanie jeszcze sporo wolnej przestrzeni.

bardzo przydatna instrukcja, w jaki sposób należy nakrywać do stołu

 Już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę go zapełniać moimi przepisami, które obecnie walają się, tfuu znaczy kręcą, po kuchni na luźnych kartkach (a potem była panika, jak nie potrafiłam tego jednego konkretnego przepisu znaleźć na kilka godzin przed wizytą gości).

wykonanie i jakość spełnia moje oczekiwania, a dobór kolorów oprawy jest trafiony w punkt

Czy też posiadacie przepiśniki czy wolicie inne sposoby gromadzenia przepisów kulinarnych?

PS. objedzeni po Świętach? ;-)



19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O, właśnie tego słowa mi brakowało ;-)

      Usuń
    2. wróciłam, żeby powiedzieć, że widziałam dzisiaj takie w TESCO za 46zł!
      ależ upolowałaś okazję w Biedronce :) gratuluję :)

      Usuń
    3. O matko, to rzeczywiście udało mi się polowanie:D.

      Usuń
  2. One są świetne i mimo to, że nie zapełniłam jeszcze wcześniejszego to i tak sobie kupiłam jeden ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, pewnie, lepiej mieć na zapas :D. Cieszą oczy, to prawda.

      Usuń
  3. Mam dwa ogromne zeszyty z przepisami, w których już kończy się miejsce. Mam zamiar ozdobić okładki, aby wyglądały indywidualnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety takowych zdolności nie posiadam i zeszyty w moim wykonaniu wyglądałyby jak zrobione przez czwartoklasistę (nie umniejszając!)...

      Usuń
  4. A też mam :), ale wersję podróżniczą :). Trochę taniej zdobyłam, ale w papierniczym z dużą zniżką studencką.

    Jednego się tylko boję - że jak to zwykle z kołonotatnikami bywa, będzie potem problem z urywającymi się kartkami.

    Ale urocze są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jak wygląda wersja podróżnicza ;-).
      Oj, nie strasz z tymi kartkami.

      Usuń
  5. I takie coś dają w Biedronce??

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy przepiśnik!
    Gdybym więcej gotowała (a kiedyś to nastanie) na pewno sobie taki kupię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak, w życiu kobiety często nastaje taki moment, w którym już nie można uciec od gotowania... :P

      Usuń
  7. W planach mam już od dłuższego czasu zakup takiego przepiśnika. Wiem, że ostatnio miały być w Biedronce, ale niestety nie mogłam ich znaleźć. Z pewnością jest to bardzo przydatna rzecz, tym bardziej dla osoby, która lubi czas spędzać w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, warto się rozejrzeć przy kolejnych zakupach ;-).

      Usuń
  8. Ja w ogóle nie zbieram przepisów, ale wiem, komu będę mogła podarować taki notes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, nie pomyślałam, że przepiśnik może być doskonałym pomysłem na prezent.

      Usuń
  9. Nie wiedziałam, że są takie cudeńka. Ja mam zwykły segregator, bo jak znam siebie zabrakłoby mi zapału do przepisywania tego do zeszytu. W segregatorze jest zbiór kartek zapisanych ręcznie, wydartych z gazety i innych cudów. Śliczny taki zeszycik, ale dla bardziej systematycznych.... ;-(

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)