I kolejny miesiąc za nami. Dla mnie czerwiec to miesiąc zmian, o których może za jakiś czas Wam napiszę. Czasu na czytanie miałam sporo, ale jakoś chęci... brak. Stąd też wynik nie powala: mam za sobą tylko siedem przeczytanych książek, a mogło być o wiele lepiej. No ale jak to mówią: nie warto płakać nad rozlanym mlekiem ;-).
Na długo zapadnie mi w pamięć poruszająca powieść "Powiedz, że mnie kochasz, mamo". Z przyjemnością będę również wspominać lekturę "Rzeki przeznaczenia" oraz "Próżnej". Wiele dla samej siebie "wyniosłam" z książki "Projekt szczęście".
Ogromnym zawodem był audiobook "W dżungli podświadomości" Beaty Pawlikowskiej.
Ogromnym zawodem był audiobook "W dżungli podświadomości" Beaty Pawlikowskiej.
W sumie w czerwcu przeczytałam 2061 stron (tym razem nie wliczyłam audiobooka Pawlikowskiej - chyba, że dowiem się, ile książka ma stron), co daje średnio dziennie prawie 69 stron. A przeczytanych centymentrów przybyło 15,80.
źródło |
Nie przejmuj się, czasami są rzeczy ważniejsze od czytania. Oby lipiec był dla Ciebie lepszy.
OdpowiedzUsuńU mnie czerwiec wypadł słabo, nie było mnie w domu i nie miałam możliwości czytać, za to w lipcu staram się nadrobić podczas "luźnych dni" w pracy :) ale Twoich siedem to nie jest tak źle, ja czasem miałam takiego lenia, że ledwo pięć wyciągałam ;D
OdpowiedzUsuńTeż czytałam "Projekt szczęście" i niesamowicie mi się ta książka podobała. Również wiele z niej wyniosłam.
OdpowiedzUsuń