Sierpień, a szczególnie jego końcówka, upłynął mi na mieszaniu w rondelkach i tworzeniu rozmaitych przetworów. Wiem, nie musi to od razu oznaczać mniejszej ilości czasu na czytanie, jednak w moim przypadku podzielność uwagi była raczej słaba. Stąd w całości w sierpniu przeczytałam zaledwie dwie książki (pocieszam się tym, że jedna z nich była dosyć gruba). Oznacza to, że "pobiłam" swój dotychczasowy niechlubny rekord wynoszący cztery książki na miesiąc.
Przeczytane w sierpniu książki to:
- Ben Kane, Zapomniany legion (autor przenosi nas w świat starożytnego Rzymu i muszę przyznać, że czyni to w sposób arcyciekawy)
- Katarzyna Kwiatkowska, Zbrodnia w szkarłacie (genialny polski kryminał retro - tak mogę opisać książkę pani Kwiatkowskiej w wielkim skrócie)
Cieszę się, że obie książki trafiły w mój gust, mimo iż każda z nich reprezentuje odmienny gatunek i styl.
A teraz kilka słów wyjaśnienia...
Jak zapewne zauważyliście, coraz mniej czytam i coraz rzadziej udzielam się na Waszych blogach, co nie oznacza, że co jakiś czas na nie nie zaglądam. Spowodowane jest to faktem, iż jestem w ciąży, a jej początki wyglądały ni mniej ni więcej dokładnie tak:
rysunek pochodzi z książki "Ciężarówką przez 9 miesięcy" |
Moje samopoczucie dość mocno ograniczyło wiele dziedzin życia i choć według zaleceń lekarskich musiałam leżeć (co też czyniłam), nie oznaczało to, że wylegiwałam się w łóżku z książkami. Nie miałam na to najzwyczajniej siły. Najczęściej odpoczywałam, słuchając radia lub... spałam. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że czytanie było wysiłkiem ponad miarę. Po prostu nie potrafiłam skupić się na czytanej linijce, a co tu mówić o setkach stron. Stąd moje fatalne czytelnicze wyniki. Na szczęście od kilkunastu dni samopoczucie znacząco mi się poprawiło, więc liczę, że i chęć na czytanie powróci ze zdwojoną siłą :-).
Gratuluję serdecznie! Dbaj o zdrowie :) Książki poczekają ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Mam nadzieję, że Twoje samopoczucie będzie coraz lepsze !:)
OdpowiedzUsuńStwierdzenie "pewna nowina" i już wiedziałam o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kochana serdecznie - odpoczywaj a jak wrócisz do formy to wracaj koniecznie do nas <3
Gratuluję! Oby maluszek rósł w siłę, a jego mama miała coraz lepsze samopoczucie, wszystkiego dobrego <3
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Dwie książki to zawsze lepiej, niż nic :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :D Obyś jak najlepiej przeżyła tych 9 miesięcy!
Gratulacje:) Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej:)
OdpowiedzUsuńWielkie, wielkie gratulacje! Będziesz miała małego bobasa, super! Odpoczywaj kochana i niczym się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! :) Mam nadzieję, że z czasem samopoczucie będzie coraz lepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za zrozumienie, gratulacje i wszystkie miłe słowa:* :D.
OdpowiedzUsuńMoja droga, idziemy równo :) Ja mam termin na koniec lutego i jestem szczęśliwa, bo od 2 tygodni nie ściskałam się z porcelaną :D Dużo zdrówka i nudnej ciąży :)
OdpowiedzUsuńTo pięknie! Gratuluję ;-). Noo, ja też tak jakoś od 2-3 tygodni bez klęczenia nad toaletą, więc nieco odżyłam. Wzajemnie: duuużo zdrówka i jak najmniej ciążowych dolegliwości:*:*.
Usuń