czwartek, 1 października 2015

Joanna Szwechłowicz, Tajemnica szkoły dla panien


Dziś mija równo 10 lat odkąd zaczęłam studia. Był to jeden z najpiękniejszych okresów mojego życia.
Skoro więc tak sentymentalnie zaczęłam ten post, to pozwolę sobie pozostać w temacie szkolnictwa i napisać kilka zdań o książce, której akcja w dużej mierze rozgrywa się w pewnej szkole, a konkretniej w pensji dla panien.

Skończyłam czytać tę książkę prawie dwa tygodnie temu, ale nie potrafiłam zmusić się do napisania o niej. Powieść ta jest bowiem reklamowana jako książka "flirtująca z gatunkiem kryminału retro", a ja po lekturze "Zbrodni w szkarłacie" Katarzyny Kwiatkowskiej dosyć wysoko ustawiłam sobie poprzeczkę, jeśli chodzi o ten gatunek. Czy "Tajemnica szkoły dla panien" dorównuje "Zbrodni..."? Z przykrością muszę stwierdzić, że nie.

Wielkopolska, rok 1922. W pewnej szkole dla dziewcząt w Mańkowicach jedna z uczennic popełnia samobójstwo. Wkrótce potem zostaje zamordowane inne dziewczę. Czy coś łączy te sprawy? W tym miejscu powinna się zacząć wartka akcja, której niestety próżno szukać. Podkomisarz Ratajczak - takiego dziwnego stróża prawa dawno nie widziałam... Niby coś próbuje działać, ale w zasadzie najlepiej byłoby zamieść całą sprawę pod dywan (a już szczególnie wtedy, gdy okazuje się, że w owe czyny mogą być zamieszane najważniejsze osoby w miasteczku). Cały czas czekałam, aż zacznie się prawdziwe śledztwo, a akcja ruszy z kopyta. Niestety, nie doczekałam się.

Za plus uznaję ciekawie rozrysowany obraz społeczeństwa oraz oddanie kolorytu epoki. Smaczku dodawał również specyficzny humor. Jednak to nie wystarcza, by powieść określić mianem bardzo dobrej.

To taka lektura, którą można poczytać, kiedy już naprawdę nie ma się nic godnego uwagi w swojej biblioteczce lub czytniku... Nie było tak tragicznie, ale mogło być o niebo lepiej. W ogóle to uważam, że powieść ta nie powinna być reklamowana w oparciu o hasło "kryminał retro", gdyż wprowadza ona potencjalnych czytelników w błąd.


Grubość książki: 2,40 cm

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię kryminały retro, więc szkoda, że książka ta jest tak mało trafnie reklamowana. Sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, póki co nie mam jej w planach. U mnie 8 lat od rozpoczęcia studiów, fakt to był najpiękniejszy okres :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)