piątek, 27 grudnia 2013

Diane Chamberlain, Zatoka o północy

Ta książka poruszyła chyba wszystkie możliwe struny mojego jestestwa. Oj zabrzmiało nieco pretensjonalnie, a chodziło mi raczej o fakt, iż nie jest to typowe babskie "czytadło" (nie lubię tego słowa, ale czasem jestem zmuszona do jego używania).  Po przeczytaniu opisu na okładce: "Każde dziecko popełnia błędy. Konsekwencje tych błędów bywają tragiczne..." miałam już ciarki na plecach i zaczęłam się gorączkowo zastanawiać, czy w wyniku moich błędów z dzieciństwa komuś stała się krzywda. Szybko zabrałam się do lektury.

Na wstępie muszę się przyznać, że okładka wołała do mnie już od kilkunastu tygodni, ale dopiero niedawno miałam okazję wypożyczyć tę książkę. Spędziłam z nią naprawdę wzruszające chwile. Ale do rzeczy...

Julie Bauer, dwunastoletnia dziewczynka, co roku spędzała wakacje w tym samym miejscu - w letnim domku na wybrzeżu New Jersey. W tej rodzinnej sielance brały udział również siostry Julie - starsza Izzy (Isabel) oraz młodsza Lucy. Niestety w sierpniu 1962 roku doszło do tragedii. Siedemnastoletnia Isabel została zamordowana, a Julie przez ponad czterdzieści lat obwiniała się za śmierć siostry. Nie potrafiła wybaczyć sobie, że w pewien sposób mogła się przyczynić do tego zdarzenia. Po tych czterdziestu latach niespodziewanie w ręce Julie trafia list, który może wyjaśnić tę nieszczęsną sierpniową noc z 1962 roku. Okazuje się, że do więzienia trafiła prawdopodobnie niewinna osoba. Policyjne śledztwo zostaje wznowione, ale pociąga to za sobą przymus zmierzenia się z przeszłością. Jednak, gdy prawda wyjdzie na jaw, wielu osobom kamień spadnie z serc.

"Zatoka o północy" została napisana w pierwszej osobie, ale wydarzenia przedstawiane były z perspektywy trzech kobiet: Julie, Lucy i Marii (matki dziewczynek). Można by się zastanawiać, czy książka nie straciłaby swojego uroku, gdyby historia została zaprezentowana jedynie z perspektywy Julie.

Wiele osób porównuje twórczość Diane Chamberlain z pisarstwem Jodi Picoult. Według mnie ich książki różnią się od siebie, ale z pewnością łączą je dwie sprawy - umiejętność poruszania trudnych i bolesnych tematów oraz lekkość pióra. Pani Chamberlain tak sugestywnie opisała Bay Head Shores, że sama miałam ochotę zanurzyć się w ciepłej wodzie, popływać łódką lub pobawić się z Julie w poszukiwanie skarbów. To wszystko czyni tę powieść tak niezwykle klimatyczną. Na końcu książki zostały zamieszczone pytania przydatne w dyskusji - bardzo pomocne, jeśli lektura ta ma być omawiana w lokalnych dyskusyjnych klubach książki.

Autorka umiejętnie porusza temat relacji rodzinnych, tabu, które się w rodzinach pojawiają oraz swoistej powtarzalności zachowań (czasem nieświadomie powielamy zachowania podpatrzone u naszych rodziców). Dotyka problemu trudnych relacji na linii matka-córka, kiedy to każda z nich zmaga się z przeszłością, ale również teraźniejszością.

"Zatoka o północy" do końca trzymała mnie w napięciu. Autorka powolutku dozuje nam istotne informacje; odkrywa przed nami karty... Wskazuje nam wyraźnie, że przeszłość zawsze bedzie miała wpływ na nasze życie. To powieść, która uświadamia czytelnikom, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i że wszyscy... popełniamy błędy.

Uwielbiam takie obyczajowe powieści z psychologicznymi wątkami. Relacje międzyludzkie są tak wdzięcznym (ale zarazem trudnym) tematem, że nie każdy pisarz tak dobrze poradziłby sobie z ich udźwignięciem. Polecam serdecznie.

Ocena: 5,5/6

11 komentarzy:

  1. Kurczę szkoda, że nie wzięłam tej książki jak miałam okazję. Teraz albo znajdę ją w bibliotece, albo ją sobie kupię...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwne, nigdy nie słyszałam o tej książce. Wydaję się ciekawa, więc z pewnością kiedyś przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę autorkę i na "Zatokę..." już od dawna ostrzę sobie pazurki;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę, muszę, muszę... Tylko nie wiem kiedy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze jedna książka, którą muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no... Rzeczywiście, i mnie dreszczyk przebiegł po plecach ^^ Naprawdę wygląda interesująco. I okładka jest ładna...

    B.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka też już za mną chodzi i na pewno po nią sięgnę po twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Zatoka o północy" wydaje się być powieścią idealną dla mnie. Uwielbiam trudne książki z wątkami psychologicznymi, zatem to może być strzał w dziesiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawien dawna poluję na tę książkę :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak pisałam w poprzednim komentarzu, chętni przeczytam inne lektury tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jedna z moich ulubionych książek, nie mogłam się oderwać. Już nie mogę się doczekać kolejnej Chamberlain.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)