Czytałam już jakiś czas temu, ale nie mogłam się powstrzymać przed krótką wzmianką o tej książce.
Jeżeli interesuje Was, jak wygląda rosyjska dzielnica bogatych, tfuu... czytaj: obrzydliwie bogatych ludzi, trzymających w szachu wiele dziedzin gospodarki dawnej ZSRR, to "Rublowka" jest właśnie dla Was.
Rublowka to potoczna nazwa zachodniego przedmieścia Moskwy, dzielnicy milionerów. To właśnie tam wypoczywali Leonid Breżniew, Borys Jelcyn czy Józef Stalin. Obecnie tereny te zamieszkuje spora część rosyjskich oligarchów, którzy żyją w pewnym oderwaniu od szarej rzeczywistości... Jeżdżą markami samochodów, które ja mogę sobie co najwyżej obejrzeć w jakimś katalogu, a za kosztowności, biżuterię, którą noszą kobiety owych bossów, mogłabym w Polsce kupić porządny dom. Prowadzą ciekawą Grę - nie wystarczy bowiem tylko BYĆ bogatym, trzeba się w owej grze UTRZYMAĆ. A to nie lada sztuka...
Mnóstwo ciekawostek, interesujący pomysł na fabułę i nietuzinkowi bohaterowie opowieści - to właśnie znajdziecie w "Rublowce" Paniuszkina.
Otwiera oczy na wiele kwestii i pozwala z większym zrozumieniem oglądać niektóre serwisy informacyjne...
Okładka jest okropna, ale sama treść wydaje się dość interesująca...Może się za jakiś czas na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńHmm...co do okładki to-o fuj!
OdpowiedzUsuńAle sama treść przekonująca ;D
Pozdrawiam ciepło :)
ZAinteresowłaś mnie, chociaż okładka raczej odstrasza ;)
OdpowiedzUsuń