poniedziałek, 30 czerwca 2014

Marek Weiss, Cena ciała

Gdzieś tam zobaczyłam okładkę - w moim odczuciu dosyć specyficzną - później przeczytałam kilka recenzji i kiedy zobaczyłam, że jest dostępna w mojej bibliotece, zdecydowałam się ją wypożyczyć. Mowa tu o książce Marka Weissa pt. "Cena ciała".

Zastanawialiście się kiedyś, co robi prostytutka "po godzinach"? Ano próbuje egzystować, podobnie jak i my...



"Cena ciała" jest opowieścią o młodej prostytutce, która pod wpływem brata (filozofa!) zaczyna opisywać swoje życie w Internecie. Publikuje na swoim blogu notki dotyczące jej codziennych (choć w zasadzie powinnam napisać: conocnych) spraw. Posługuje się wyrazistym, potoczystym językiem. I nie jest taka głupia, na jaką czasem musi się kreować przed klientami. Prowadząc bloga, nawiązuje wiele znajomości - ale gwoli ścisłości trzeba zaznaczyć, że spora część czytelników obrzuca ją błotem - i pod ich wpływem zaczyna zastanawiać się nad swoim życiem.

"Zmień swoje życie!",  "Porzuć stare nawyki!" - słyszymy często i sądzimy, że zmiana może dokonać się tu i teraz, bez jakichś większych problemów, ewentualnie z małym dodatkiem naszych chęci. W przypadku prostytutki sprawa ma się całkiem inaczej - uwikłana w rozmaite zależności (przecież to alfons jest alfą i omegą), nie jest w stanie tak zwyczajnie "stanąć na własnych nogach": musi uciekać, kryć się, ale i to nie zawsze pomaga.

Prowadząc w sieci bloga opisującego nasze życie, staramy się być anonimowi. Tym również kierowała się Jolka - jednak, jak każdemu początkującemu blogerowi, zdarzają się jej wpadki i podaje na przykład nazwę jakiegoś hotelu, w którym musiała pracować ubiegłej nocy. Jednak z czasem tych wpadek jest coraz mniej. Jolka jest bowiem niezwykle mądrą dziewczyną, która uczy się na własnych błędach.

Książka poraża swoją prawdziwością, ale także prostotą. Od samego początku można odnieść wrażenie, że jest to historia, która mogła wydarzyć się naprawdę. Oczywiście w niektórych momentach zastanawiałam się, czy aby na pewno Jolka-prostytutka posługiwałaby się takim a nie innym językiem, ale to raczej drobny mankament, który nie odejmuje książce wartości.

"Cena ciała" to głos kobiety upadłej, przynajmniej za taką uważa ją społeczeństwo. A ja za pewnym swoim znajomym zapytam: "Zastanawiałeś/zastanawiałaś się, jaką ona miała sytuację życiową? Może los ją do tego poniekąd zmusił? Różni są ludzie, różne są sytuacje...".

Oprócz porażających scen, wywołujących w czytelniku skrajne emocje, sporo tam również niezwykłego humoru - polecam szczególnie historię dotyczącą wizyty u pewnego staruszka i opowieści z nią związanej. "Cena ciała" to historia na wskroś współczesna, z pełnym wachlarzem uczuć - wszak przy pisaniu bloga o swoim życiu to właśnie emocje wiodą prym. Nie inaczej jest w omawianej tu książce.

Upadek moralny czy raczej szansa na nowe życie? Zmiana egzystencji w przypadku Jolki wiąże się z tyloma konsekwencjami, że... Ech, tyle wystarczy - dodam tylko, że zakończenie wgniata w fotel...


Grubość książki: 1,60 cm

5 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu czytałam tę książkę i wspominam ją dość pozytywnie. Krótko mówiąc to całkiem ciekawy, szczery, wstrząsający, gorzki, nieco wulgarny, lecz napisany od serca pamiętnik młodej, zagubionej kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm...teraz raczej nie przeczytam, ale może kiedyś. Zwyczajnie wydaje mi się, że czytanie zwierzeń prostytutki nie jest odpowiednie dla piętnastolatki. Za młoda jestem ;) Jeszcze przyjdzie czas na takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już dość dawno. Zapadła mi głęboko w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa, muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)