Ostatnie dni sierpnia wielu młodym ludziom kojarzą się z końcem wakacji i tzw. "wakacyjnej laby". Przyznam jednak szczerze, że osobiście nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego z tym stanem rzeczy, gdyż nie należę już do osób uczących się. Wróóóć... odczuwam dyskomfort, ale jedynie z powodu niższych temperatur i mniejszej ilości słońca :(. Nie mogę się przyzwyczaić, że tak szybko robi się ciemno na dworze i czytanie przy naturalnym świetle, przy oknie, kończy się zdecydowanie wcześniej niż na przykład dwa miesiące temu. Szkoda. Ale taka już jest zmienność pór roku...
źródło |
Dobra, przejdę może do sedna, zamiast zanudzać Was jakimiś dygresjami o pogodzie.
W sierpniu przeczytałam 9 książek. To mój najgorszy czytelniczo miesiąc od początku roku.
Mniej lub bardziej (ale jednak!) zapadną mi w pamięć [kolejność przypadkowa]:
- Mira Jakowienko, Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej (link)
- Remigiusz Grzela, Złodzieje koni (link)
- Jarosław Jakubowski, Oczy pełne strachu (link) - dzięki której zaczynam przekonywać się do opowiadań
- Mary Hooper, Siostra (link)
W sumie przeczytałam 3125 stron, co daje około 101 stron dziennie (a był czas kiedy dawałam radę czytać około dwustu stron dziennie, te czasy już chyba nie wrócą :P).
Jeśli chodzi o wyzwanie "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" to przeczytałam kolejne 22,20 cm. W tym wyzwaniu próbuję zdublować swój wzrost, czyli dojść do wyniku 346 cm.
173 cm (mój wzrost) + 8,9 (resztka centymentrów z maja) + 46,40 (czerwiec) + 31,7 (lipiec) + 22,20 (sierpień) = 282,20 cm.
W minionym miesiącu napisałam 13 postów, z czego 9 to recenzje książek. Wyniki z miesiąca na miesiąc maleją, ale tym razem mam naprawdę ważne usprawiedliwienie - sami rozumiecie, że zmiana pracy wymaga zawsze pewnego przeorganizowania codziennej egzystencji ;). A jak Wam minął sierpień? Odczuwacie koniec wakacji?
Jeśli chodzi o wyzwanie "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu" to przeczytałam kolejne 22,20 cm. W tym wyzwaniu próbuję zdublować swój wzrost, czyli dojść do wyniku 346 cm.
173 cm (mój wzrost) + 8,9 (resztka centymentrów z maja) + 46,40 (czerwiec) + 31,7 (lipiec) + 22,20 (sierpień) = 282,20 cm.
W minionym miesiącu napisałam 13 postów, z czego 9 to recenzje książek. Wyniki z miesiąca na miesiąc maleją, ale tym razem mam naprawdę ważne usprawiedliwienie - sami rozumiecie, że zmiana pracy wymaga zawsze pewnego przeorganizowania codziennej egzystencji ;). A jak Wam minął sierpień? Odczuwacie koniec wakacji?
U mnie w sierpniu też słano czytelniczo :) Czuć ten koniec lata, ale mam nadzieję na ładną jesień - taką prawdziwą, kolorową ;)
OdpowiedzUsuńO tak, na taką jesień i ja czekam:)
UsuńHihi! Nigdy o tym wyzwaniu z wzrostem nie słyszałam :). Brzmi zabawnie :).
OdpowiedzUsuńDzięki temu można sobie wyobrazić, jak wysokie są stosy przeczytanych książek :D.
UsuńJa nie odczuwam, mam jeszcze wrzesień :D Całkiem nieźle Ci poszło, może niedługo znowu dobijesz do 200 książek dziennie? :D
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Oj, wątpię :) Ale dziękuję, że we mnie wierzysz:)
Usuń9 książek i najgorszy wynik w roku- no nieźle ;D 101 stron dziennie to jakiś kosmos ;))
OdpowiedzUsuńMój sierpień porównywalny z lipcem, (czyt. dość dobry). Jakoś szczególnie nie odczuwam końca wakacji nie wspominając, że się zimniej zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników. Ja jestem zadowolona, pomimo braku czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńW sumie ja nawet nie wiem ile stron czytam dziennie - raz potrafię przeczytać całą książkę w jeden dzień, raz nie jestem w stanie się skupić i trudno mi przeczytać kilka stron ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi na wakacje, to należę do grupy osób, które mają jeszcze wrzesień wolny i właśnie teraz korzystam - chodzę po górach i odpoczywam :)
Dla mnie 9 książek to imponujący wynik! :))
OdpowiedzUsuńNie odczuwam końca wakacji, ponieważ pozostał mi jeszcze miesiąc wolnego. Nie jestem zadowolona ze swojego sierpniowego wyniku. Co więcej, jestem nim załamana i zrobię wszystko, by wrześniowy był lepszy.
OdpowiedzUsuńGratuluję bardzo, bardzo dobrych wyników!!! Serio :D Życzę powodzenia we wrześniu. Może pogoda będzie sprzyjać spędzaniu czasu pod kocem i z książką na kolanach :)
OdpowiedzUsuń