Przyznaję bez bicia, że pierwszej części "Sklepiku okamgnienie" nie czytałam. Po lekturze "Busoli snów" mogę jedynie podejrzewać, że straciłam na tym, ale cóż - takie jest życie. Nadrobię zaległości, jak tylko będzie okazja.
A teraz, moi Drodzy zapraszam Was do magicznego sklepiku, w którym nic nie jest zwyczajne: można w nim znaleźć Czarną księgę lasów oraz łapacza mitów, czyli przedmiot służący do analizowania potencjału magicznego w innych rzeczach. Świat, w którym egzystują bohaterowie wzbogacony jest w skarabeusze tęczy i wodę snów, a wiedzę zdobywać można z Wielkiej księgi magicznych przedmiotów.
Głównym bohaterem jest Finley - nastolatek, któremu przyszło zastępować listonosza. Pewna klientka tytułowego sklepiku zleca jej właścicielom niezwykle trudne zadanie. W tym samym czasie coś dziwnego zaczyna dziać się w Applecross - miasteczku, w którym mieszka Finley (Finley Mc Phee, przez "f", dokładnie tak. (s.148)). Otóż zaczynają znikać tam owce, natomiast pewien mężczyzna sieje strach wśród mieszkańców. Jest na to jedna rada: Finley wraz z Aiby muszą znaleźć magiczną busolę z Sherwood. Okej, możecie nie wiedzieć, o co chodzi z tą busolą:
- A po co nam potrzebna ta busola?
- Ponieważ to jedyny magiczny przedmiot znajdujący się w obiegu, który pozwala na identyfikację Zielonego Człowieka. (s.125)
Pewnie niektórzy z Was czują się jak po pierwszym zetknięciu z Harrym Potterem. Coś jest chyba na rzeczy, ale istnieje zasadnicza różnica - Finley nie jest czarodziejem. To jego koleżanka Aiby ma najczęściej do czynienia z różnymi magicznymi przedmiotami - oczywiście za sprawą sklepiku, o którym powiem za chwilę. Niemniej jednak cała lektura przesiąknięta jest magią... Aiby jest koleżanką Finley'a. To właśnie jej rodzice prowadzą przedziwny sklepik o nazwie "Okamgnienie". Aiby zna się na czarach, zaklęciach i magicznych przedmiotach jak mało kto. Próbuje nauczyć Finley'a języka uroków, jednak chłopak opornie chłonie wiedzę. Może przeszkadzają w tym chłopcu różowe okulary? Finley jest bowiem beznadziejnie zakochany w Aiby, a ku jego nieszczęściu na horyzoncie pojawia się pewien konkurent...
- A po co nam potrzebna ta busola?
- Ponieważ to jedyny magiczny przedmiot znajdujący się w obiegu, który pozwala na identyfikację Zielonego Człowieka. (s.125)
Pewnie niektórzy z Was czują się jak po pierwszym zetknięciu z Harrym Potterem. Coś jest chyba na rzeczy, ale istnieje zasadnicza różnica - Finley nie jest czarodziejem. To jego koleżanka Aiby ma najczęściej do czynienia z różnymi magicznymi przedmiotami - oczywiście za sprawą sklepiku, o którym powiem za chwilę. Niemniej jednak cała lektura przesiąknięta jest magią... Aiby jest koleżanką Finley'a. To właśnie jej rodzice prowadzą przedziwny sklepik o nazwie "Okamgnienie". Aiby zna się na czarach, zaklęciach i magicznych przedmiotach jak mało kto. Próbuje nauczyć Finley'a języka uroków, jednak chłopak opornie chłonie wiedzę. Może przeszkadzają w tym chłopcu różowe okulary? Finley jest bowiem beznadziejnie zakochany w Aiby, a ku jego nieszczęściu na horyzoncie pojawia się pewien konkurent...
Dzięki takim książkom mogę się przenieść lata wstecz i zapomnieć o troskach dnia codziennego. Nie ma co ukrywać, nie jest to lektura przeznaczona dla... ekhmmm... mojej grupy "wiekowej", ale w żaden sposób nie odebrało mi to przyjemności czytania. Nie spodziewajcie się także wielu płaszczyzn w powyższej opowieści - treść biegnie jednotorowo i linearnie, dzieci i młodzież nie powinni mieć więc z nią problemu.
Narracja w pierwszej osobie doskonale sprawdza się w książkach przeznaczonych dla swojej grupy wiekowej. Młodszym czytelnikom łatwiej jest się wówczas "wczuć" w przygody bohatera.
Dawno nie miałam w rękach tak pięknie wydanej książki. Wiem, wiem, nie powinno oceniać się po "opakowaniu", ale żyjemy w takich czasach, w których jednak sporą uwagę zwraca się na to, co widoczne gołym okiem. Okładka zachwyca z każdej strony - zarówno miękka obwoluta cieszy oko, jak i to, co pod nią skryte - stylizowane na stare księgi wydanie wzbogacić może biblioteczkę każdego młodego czytelnika. Ilustracje Iacopo Bruno są swoistą wisienką na torcie. Genialnie wpisują się w opisywane treści.
Jeżeli jesteś dorosłym, który chce się przenieść do magicznego świata, w którym nic nie jest szare i zwyczajne, sięgnij po "Sklepik okamgnienie. Busolę snów". Otrzymasz niezwykłą szansę na przeżycie fantastycznej przygody. Moja rada: ubierz się wygodnie i przypomnij sobie podstawowe pojęcia ze Słownika uroków ;-).
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję portalowi SZTUKATER oraz Wydawnictwu Olesiejuk
Grubość książki: 2 cm
Naprawdę śliczne wydanie!
OdpowiedzUsuńPiękna książka, sama oprawa wizualna mnie namawia do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńO, jaka cudna książka :D Uwielbiam takie wydania :3 Chyba naprawdę po nią sięgnę, wydaje się cudną przygodą, ale najpierw przeczytam pierwszą część, potem sięgnę po "Busolę...", ech, przez to, że zaczęłam czytać blogi recenzenckie mam coraz więcej książek do przeczytania :C
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Piękne wydanie. Ono i Twoja recenzja skutecznie przekonały mnie do tego, bym sięgnęła po tę książkę.
OdpowiedzUsuń