wtorek, 19 sierpnia 2014

Jarosław Jakubowski, Oczy pełne strachu

Z ręką na sercu przyznaję, że za opowiadaniami nie przepadam. Unikam ich jak ognia, obawiając się zawsze, że ich krótka forma nigdy w pełni mnie nie zadowoli.

W końcu jednak nadszedł dzień otwarcia antologii trzydziestu jeden opowiadań Jarosława Jakubowskiego, polskiego poety, prozaika, dramatopisarza i dziennikarza. Zbiór otwiera opowiadanie "Przypadek Marka Kończala", w którym bohater panicznie boi się nowotworu. Jego strach jest wręcz obezwładniający. To opowiadanie trafiło do mnie, poruszyło czułe struny w sercu. Podobała mi się także szkatułkowość (opowieść w opowieści) historii pt. "Ból". Znalazłam tam cenne słowa:

Prawda. Takie stare zapomniane słowo. I ból, on też jest stary jak strach. (s.34)

Wielu emocji dostarczyło mi czytanie "Ducha kolei". Ja również znam taką - co najmniej jedną - zapomnianą przez wszystkich stację kolejową, na której jedynym gościem bywa... wiatr. To z tego opowiadania pochodzą słowa:


(...) świat rzeczywiście musi być szalony, skoro za wariatów uznaje ludzi, którzy stoją na straży porządku. (s. 39)

"Pamięć wody" to kolejna historia, która zapadła mi w pamięć. W klimacie przypomina trochę wakacje, które jeszcze nie minęły. Mroczną aurą wciągnęła mnie w swe czeluści gotycka opowieść "Upadek rodziny von Ballenstedt". Mniej przemawiają do mnie opowiadania takie jak "Dzicz" - wilkołaki i te sprawy to nie moje klimaty. Choć nie mogę odmówić autorowi kunsztu w tworzeniu fabuły i stopniowaniu napięcia. Jednak większość opowiadań dotyczyła strachu "naturalnego", pierwotnego, instynktownego, a nie nadnaturalnego. I to właśnie te opowiadania najbardziej zmuszały mnie do refleksji. Chciałabym tu jeszcze wymienić "Grzech proboszcza Zawidzkiego" - historię nieskomplikowaną w formie, przy tym niezwykle treściwą i niosącą prostą naukę, że... kara spotyka grzesznych. Niby tylko tyle, a może aż tyle?

W niektórych opowiadaniach strach uwidacznia się bardziej, w innych - mniej. Wiele z nich opisuje takie stany i odcienie lęku, które znam z życia - lęk przed dziwnymi odgłosami w opuszczonym domu, dziwnymi odgłosami w lesie. Jednak warto mieć na uwadze, że każdy taki strach przed czymś ma jakieś swoje podłoże. Szeroko pojętym bohaterem opowiadań jest zło, ukazywane w różnych formach, bardziej lub mniej przerażających.

Większość historii ma w sobie to "coś", co powodowało, że czułam na plecach gęsią skórkę. Wczuwałam się w losy bohaterów, niezależnie od tego, czy ich polubiłam, czy też nie. Można więc powiedzieć, że autor posiada dar tworzenia specyficznego klimatu. Książka kipi od negatywnych emocji, ale też zmusza do zastanowienia nad istotą zła. Nie brak tutaj zarówno przemocy, jak i zwykłych, ludzkich uczuć. Sceny bywają makabryczne, jednak prawie w każdej historii można odnaleźć moralizatorskiego ducha, tak jak na przykład w "Doktorze Malewiczu". Jego ostatni akapit brzmi bowiem następująco:

To już wszystko. Cała historia. Proszę, wspomnijcie ją zawsze, kiedy uznacie, że lepiej odwrócić głowę od dziejącego się zła. (s. 284)

"Oczy pełne strachu" zawierają wiele historii, które mogłyby stać się przyczynkami do powieści. Gdyby tylko udało się autorowi rozwinąć akcję i utrzymać ten niezwykły, mroczny klimat, powstałyby naprawdę mocne, intrygujące książki.

Napisałam na wstępie, że nie przepadam za opowiadaniami. Jednak dzięki takim autorom, jak Jarosław Jakubowski zaczynam wierzyć, że takie krótkie formy mogą nieść ważne przesłanie. Tak więc, jeżeli lubicie od czasu do czasu poczuć dreszcz emocji czy strachu, polecam Wam intensywne w swej krótkiej formie opowiadania zebrane w zbiorze "Oczy pełne strachu".

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz Wydawnictwu Zysk i S-ka



Grubość książki: 3,20 cm


Ps. Pragnę się pochwalić, iż w połowie przyszłego tygodnia zaczynam nową pracę. Bardzo się z tego powodu cieszę. Jako że będzie ona bardziej intensywna niż dotychczasowa, recenzji będzie pojawiać się nieco mniej. Postaram się jednak mimo wszystko "trzymać formę". Pozdrawiam!

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że opowiadania coraz bardziej Cię przekonują. Ja również, nie lubiłam kiedyś takich krótkich form, a jednak odmieniło mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że zdecydowałaś się na poznanie tych opowiadań. Zapewne to właśnie dzięki nim częściej będziesz teraz sięgać po krótkie formy literackie. Ja mam je w planach ;) Gratuluję nowej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chętnie sięgam po opowiadania, ale jestem w stosunku do nich bardzo wymagająca, o wiele bardziej niż w stosunku do powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka cudowna okładka! :O Klimatyczna! I ten tytuł, i polski autor, i pozytywna recenzja, i moje zainteresowania! :D Chętnie zajrzę i przekonam się, co skrywają opowiadania pana Jarka! :) Dziękuję za uświadomienie mnie, że taki prozaik istnieje!: )



    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czuję się specjalnie zaintrygowana, toteż raczej odpuszczę sobie ten zbiór opowiadań ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię opowiadania, ale wyłącznie dobre, czyli takie, które w niewielkiej formie kryją zaskakująco dużo treści:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie, koniecznie zapisuję tytuł:)). Mimo, że ja również nie przepadam za opowiadaniami, to w takim mrocznym wydaniu, koniecznie chcę je przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)