wtorek, 12 maja 2015

Spotkanie autorskie z ks.Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim


W miniony poniedziałek gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej był ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, znany duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, działacz społeczny, historyk Kościoła, polski Ormianin, a także wieloletni uczestnik opozycji antykomunistycznej w PRL. Obecnie - proboszcz ormiańskokatolickiej parafii południowej z siedzibą w kościele Trójcy Świętej w Gliwicach - wstyd przyznać, ale o tym fakcie nie wiedziałam, choć Gliwice są od nas o rzut beretem...

Ksiądz Tadeusz podczas spotkania promującego jego najnowszą książkę pt. "Żywa historia" ciekawie opowiadał o historii Ormian, posługując się prezentacją audiowizualną. Ormianie byli narodem, który słynął z przepisywania ksiąg i ozdabiania ilustracjami ewangeliarzy. Tworzyli zwarte struktury chrześcijańskie i społeczne. Byli szykanowani, represjonowani przez Turków, ale nie mordowani. Jednak wszystko zmieniło się 24 kwietnia 1915 roku. Mieszkający w Stambule Ormianie zostali wyłapani i wymordowani. Turecka policja i wojsko skupili się głównie na przedstawicielach inteligencji i duchownych. W wyniku tego tragicznego wydarzenia szacuje się, że zginęło (w ciągu kolejnego roku) około 1,5 mln Ormian, co stanowiło trzy czwarte całej ówczesnej populacji. Ksiądz Tadeusz głośno podkreślał, że mało kto mówi dziś o tych wydarzeniach: ludobójstwo.

Nieodłącznym elementem kultury ormiańskiej są tzw. chaczkary - kamienne płyty wotywne, które stawiano dla upamiętnienia jakichś szczególnych wydarzeń. Są one ozdobione piękną ornamentyką i z reguły zawierają napis upamiętniający. Poszperajcie sobie w sieci, niektóre z nich są naprawdę piękne.

Przy okazji omawiania wątków historycznych, ksiądz Isakowicz-Zaleski wspomniał także o mieście Kuty, które swego czasu leżało na skraju przedwojennej Polski, na styku Pokucia i Bukowiny, na Huculszczyźnie. To miasteczko było onegdaj najsłynniejszą siedzibą polskich Ormian. Mieli tam oni swój kościół, a co roku 13 czerwca organizowali odpust, na który przybywała ludność ormiańska z całej Bukowiny. Kuty słynęły także z handlu wyrobami dotychczas mało dostępnymi w Polsce: gobelinami, szablami czy pieprzem.




Na koniec spotkania ksiądz Tadeusz odniósł się do obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju i przyznał, że głosował na... Pawła Kukiza. Nie będę tu rozwijała wątków politycznych, jednak muszę przyznać, że informacja ta wywołała lekki szum na sali (średnia wieku wynosiła 60+). Omówił też pokrótce sprawę Jałty i odniósł się do twórczości Normana Davies'a (pytanie padło ze strony publiczności). Dało się odczuć, że ksiądz Tadeusz posiada sporą wiedzę historyczno-polityczną, dzięki czemu potrafi realnie opisać obecną sytuację polityczną, na przykład związaną z Ukrainą. Spotkanie uważam za bardzo pouczające.

Przy okazji dowiedziałam się, że sama Anna Dymna ma korzenie ormiańskie.




2 komentarze:

  1. Głosowanie na Kukia mnie zaskoczyło, przyznam. To musiało być niezwykle interesujące spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,
    Jestem to po raz pierwszy. Dodałam Twój blog do obserwowanych.
    Na spotkanie z księdzem Isakowiczem chciałabym pójść, choć jego ostatnia deklaracja, ze głosował na Kukiza mnie zaskoczyła. Poza tym, straszy nas, z tych województw przygranicznych... Ale to taka wyrazista osobowość, że na pewno spotkanie będzie niezapomniane.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)