Niezwykle ukontentowana i usatysfakcjonowana lekturą "Ogrodu Kamili" pani Michalak, postanowiłam zabrać się za inną książkę jej autorstwa. A jako że kontynuacji "Ogrodu..." akurat w bibliotece nie było, mój wybór padł na tzw. serię owocową i jej pierwszy tom, czyli "Rok w Poziomce". Jakie pierwsze wrażenia? Na pewno jest to książka o niebo lepsza od nieszczęsnej "Poczekajki", ale jednak trochę jej brakuje, jeśli porównywać ją z "Ogrodem Kamili" (z trzech wymienianych tu tytułów to właśnie "Ogród..." powstał najpóźniej). Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że widać ewolucję stylu pisarki, co mnie ogromnie cieszy.
Podobnie jak z historią o Kamili, tu również marzenie o posiadaniu własnego domu odgrywa ważną rolę w życiu głównej bohaterki powieści. Ewa - kobieta trzydziestokilkuletnia - marzy o swoich czterech ścianach, najlepiej w pobliżu jakiegoś miłego lasu. Ma za sobą kilka potyczek z życiem, więc w końcu postanawia wziąć się z nim za bary i zacząć spełniać swoje marzenia. Znajduje zatrudnienie w wydawnictwie swojego przyjaciela (w którym się skrycie podkochuje, niestety), a jej pierwszym ważnym zadaniem jest wyszukanie takiej powieści-perełki, która podbije rynek wydawniczy. To, co przypadło mi do gustu, to fakt, że bohaterka przechodzi ewolucję: z szarej myszki przemienia się w kobietę, która wie, czego pragnie.
Niestety nie bardzo rozumiem zamysł autorki, która w powieści umieściła postać kobiety nazwanej jej imieniem i nazwiskiem. I na dodatek opisywanej jako autorka znanej książki. O co tu chodzi? Do tej pory nie potrafię tego rozryźć, ale niestety śmierdzi mi to troszkę samouwielbieniem.
Jednak generalnie powieść zaliczam na plus: czytało się przyjemnie i szybko, a i humorek był po czytaniu lepszy. Jeśli więc macie ochotę na ten typ lektury, sięgnijcie po "Rok w Poziomce".
Grubość książki: 2,90 cm
Ka pani Michalak mówię już stanowcze NIE... :/
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, jest tak przyjemna w odbiorze;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie
OdpowiedzUsuńNa pewno o niebo lepsze niż "Ogród Kamili". W tej przynajmniej nie było aż tak jak dla mnie denerwująco naiwnej głównej bohaterki...
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, więc się na jej temat nie wypowiem, ale znam inne powieści autorki, które w mniejszym bądź większym stopniu mi się podobały.
OdpowiedzUsuńJa na razie mam jedynie w planach jej serię Sklepiku z niespodzianką.
OdpowiedzUsuńDla mnie 'Rok w poziomce' jest najlepsza, najzabawniejsza ksiazka Pani Michalak jaka do tej pory przeczytalam i mam do niej duzy sentyment:) Slusznie jednak zauwazylas i zgadzam sie z Toba ze postac w ksiazce nazwana jej nazwiskiem ... coz, mi to tez nie przypadlo do gustu i nie bardzo rozumiem po co autorka to zrobila. Mozna jednak przymknac na to oko ;) Pozdrawiam i zycze milego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do twórczości Michalak, chociaż może w końcu z ciekawości przeczytam kiedyś jej jakąś książkę :)
OdpowiedzUsuń