sobota, 6 czerwca 2015

Katarzyna Michalak, Rok w Poziomce


Niezwykle ukontentowana i usatysfakcjonowana lekturą "Ogrodu Kamili" pani Michalak, postanowiłam zabrać się za inną książkę jej autorstwa. A jako że kontynuacji "Ogrodu..." akurat w bibliotece nie było, mój wybór padł na tzw. serię owocową i jej pierwszy tom, czyli "Rok w Poziomce". Jakie pierwsze wrażenia? Na pewno jest to książka o niebo lepsza od nieszczęsnej "Poczekajki", ale jednak trochę jej brakuje, jeśli porównywać ją z "Ogrodem Kamili" (z trzech wymienianych tu tytułów to właśnie "Ogród..." powstał najpóźniej). Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że widać ewolucję stylu pisarki, co mnie ogromnie cieszy.

Podobnie jak z historią o Kamili, tu również marzenie o posiadaniu własnego domu odgrywa ważną rolę w życiu głównej bohaterki powieści. Ewa - kobieta trzydziestokilkuletnia - marzy o swoich czterech ścianach, najlepiej w pobliżu jakiegoś miłego lasu. Ma za sobą kilka potyczek z życiem, więc w końcu postanawia wziąć się z nim za bary i zacząć spełniać swoje marzenia. Znajduje zatrudnienie w wydawnictwie swojego przyjaciela (w którym się skrycie podkochuje, niestety), a jej pierwszym ważnym zadaniem jest wyszukanie takiej powieści-perełki, która podbije rynek wydawniczy. To, co przypadło mi do gustu, to fakt, że bohaterka przechodzi ewolucję: z szarej myszki przemienia się w kobietę, która wie, czego pragnie.

Nieco "postrzelona" bohaterka dodała tej powieści swoistego uroku. Chociaż, przyznam, czasami działała mi na nerwy. To ciepła opowieść o tym, że warto marzyć i pomagać innym. Wówczas wszystko jest możliwe. Nie jest to jednak proste kobiece czytadło. Powieść porusza bowiem wiele trudnych tematów, takich jak gwałt czy choroba nowotworowa.

Niestety nie bardzo rozumiem zamysł autorki, która w powieści umieściła postać kobiety nazwanej jej imieniem i nazwiskiem. I na dodatek opisywanej jako autorka znanej książki. O co tu chodzi? Do tej pory nie potrafię tego rozryźć, ale niestety śmierdzi mi to troszkę samouwielbieniem.

Jednak generalnie powieść zaliczam na plus: czytało się przyjemnie i szybko, a i humorek był po czytaniu lepszy. Jeśli więc macie ochotę na ten typ lektury, sięgnijcie po "Rok w Poziomce".


Grubość książki: 2,90 cm

8 komentarzy:

  1. Ka pani Michalak mówię już stanowcze NIE... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tę serię, jest tak przyjemna w odbiorze;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno o niebo lepsze niż "Ogród Kamili". W tej przynajmniej nie było aż tak jak dla mnie denerwująco naiwnej głównej bohaterki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki, więc się na jej temat nie wypowiem, ale znam inne powieści autorki, które w mniejszym bądź większym stopniu mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na razie mam jedynie w planach jej serię Sklepiku z niespodzianką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie 'Rok w poziomce' jest najlepsza, najzabawniejsza ksiazka Pani Michalak jaka do tej pory przeczytalam i mam do niej duzy sentyment:) Slusznie jednak zauwazylas i zgadzam sie z Toba ze postac w ksiazce nazwana jej nazwiskiem ... coz, mi to tez nie przypadlo do gustu i nie bardzo rozumiem po co autorka to zrobila. Mozna jednak przymknac na to oko ;) Pozdrawiam i zycze milego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś mnie nie ciągnie do twórczości Michalak, chociaż może w końcu z ciekawości przeczytam kiedyś jej jakąś książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)