piątek, 11 grudnia 2015

Podsumowanie listopada



Listopad był moim najlepszym czytelniczo miesiącem w całym mijającym roku (no chyba, że w grudniu pobiłabym swój mały rekord). Za mną równo 10 książek.

Poznałam świetne pióro pani Puzyńskiej i jestem po lekturze trzech pierwszych części serii o policjantach z Lipowa ("Motylek", "Więcej czerwieni", "Trzydziesta pierwsza"). Nie mogę doczekać się momentu, kiedy dorwę kolejne części.

Dokształciłam się medycznie, czytając najpierw o początkach życia ("Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek"), a następnie o jego końcu ("Bez strachu. Jak umiera człowiek"). Obydwie pozycje gorąco Wam polecam.

Nie zawiodła mnie także Diane Chamberlain ("Milcząca siostra"). Generalnie cały miesiąc uznaję za niezwykle owocny. Praktycznie żadna z książek nie zawiodła moich oczekiwań.

Ilość przeczytanych centymentrów: 29,6
Ilość przeczytanych stron: 4335 (co daje średnio 144,5 strony dziennie).

To tak w wielkim skrócie. Obawiam się, że to ostatnie chwile, kiedy mogę tyle czasu poświęcić na czytanie. Ale co tam, zawsze jeszcze zostają audiobooki (np. podczas karmienia piersią?).


3 komentarze:

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)