Tak się składa, że mój mąż pracuje w redakcji "Nowej Gazety Lokalnej", ukazującej się w Kędzierzynie-Koźlu i tak jakoś wyszło, że ostatnio wkręcił mnie w pisanie sprawozdań z autorskich spotkań odbywających się w naszym mieście. Postanowiłam podzielić się z Wami moją radością i pochwalić moimi wypocinami (które są również dostępne TU na blogu):
przepraszam za jakość zdjęcia, ale przy dzisiejszej pogodzie zrobienie dobrze doświetlonej fotografii graniczyło z cudem |
To nie pierwszy raz, kiedy widzę swoje nazwisko w gazecie, ale za każdym razem jest to niesamowite uczucie. Szczególnie jeśli prowadzi się dosyć monotonny tryb życia ciężarnej (łóżko, przychodnia, ewentualnie sklep, znowu łóżko i tak w kółko).
Miłego dnia!
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńUczucie pewnie cudowne, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :D
OdpowiedzUsuńTo naprawde cudowne doświadczenie, prawda? :D
Ja to zachowałam gazety, w których jestem na wieki!
Wielkie gratulacje! Na pewno rozpiera Cię duma!!
OdpowiedzUsuńGratulacje ;)
OdpowiedzUsuń