środa, 2 października 2013

Roman Leuthner, Pomocy, będziemy dziadkami!



Wprawdzie jestem młodą osobą, której raczej daleko do bycia babcią, ale zaintrygował mnie tytuł książki Romana Leuthnera – „Pomocy, będziemy dziadkami!”. Pan Leuthner, autor niniejszej pozycji z zawodu jest dziennikarzem. Pracuje w wydawnictwie publikującym czasopisma specjalistyczne. Jest autorem wielu książek popularnonaukowych (np. „Wiedza nieznana, czego nie ma w leksykonach”). Jako ojciec trojga dzieci nie doczekał się jeszcze wnucząt, ale wiele drażliwych kwestii i problemów wielopokoleniowych zna z własnego doświadczenia (obserwacji swoich dzieci podczas kontaktów z dziadkami czy wspomnień związanych z dziadkami autora).

Na początku autor tłumaczy czytelnikom zasadniczą kwestię: czym różnią się dziadkowie od rodziców. Tym, że wiele już przeżyli i większości życiowych spraw i problemów doświadczyli na własnej skórze. Wliczając w to oczywiście wychowywanie dzieci (teraz startujących w roli rodziców). Można tym samym powiedzieć, że wiele życiowych ról mają już za sobą. Pozostaje przed nimi jeszcze poważna i odpowiedzialna rola dziadków. Dzięki temu, że to nie dziadkowie wychowują wnuczka/wnuczkę (a jedynie „rozpieszczają”), mają większe pole do popisu: więcej swobody, wolnego czasu i… wyrozumiałości (niż rodzice).

Cała ta krótka książeczka w niczym nie przypomina nudnych wykładów pedagogicznych. I dobrze. Dzięki temu jej lektura jest przyjemna, ale także pożyteczna. Dziadkowie (bo to do nich skierowana jest ta książka) znajdują tu wiele praktycznych porad, jak radzić sobie ze swoimi wnuczętami. Częstokroć autor zaznacza kwestię porozumienia: najważniejsze, aby razem z rodzicami wnucząt osiągać kompromisy, stosować ich metody wychowawcze i nie sprzeciwiać się zasadom obowiązującym w rodzinnym domu dzieci. Ułatwi to życie zarówno rodzicom, jak i dziadkom, gdyż najgorsze dla małych szkrabów jest „rozdwojenie jaźni” (w domu czegoś nie wolno im robić, „a babcia mi na to pozwala”).

Autor porusza wiele interesujących tematów, zaczynając od przysłowiowego wtrącania się dziadków w wychowanie wnucząt, poprzez problem swobody, aż po dawanie prezentów. W rozdziale drugim przypomina dziadkom etapy rozwoju dzieci, które być może zdążyli już zapomnieć. Analizuje pokrótce pierwsze lata życia dzieci aż do wieku dojrzewania (dzięki temu dziadkom będzie o wiele łatwiej zrozumieć niektóre zachowania wnucząt). Kolejny rozdział porusza kwestie dnia codziennego: czyli wady i zalety oglądania telewizji, korzystania z komputera oraz prezentuje podstawowe błędy wychowawcze. W rozdziale czwartym autor skupił się na konkretach – daje praktyczne rady na trudne sytuacje w stylu: wnuczęta nie mogą zasnąć, wnuczęta są agresywne (i przekorne), wnuczęta kłamią; i niezwykle ciężką sytuację, jaką jest rozwód rodziców. Na pozostałych kartach książki dziadkowie znajdą wiele interesujących porad dotyczących zabawy z dziećmi (konkretne przykłady, wiele z nich przydałoby mi się, gdybym kiedyś jeszcze pojechała gdzieś jako opiekun kolonijny). Znajdują się tam również porady dotyczące podróżowania z dziećmi i ogólnie pojętym bezpieczeństwem wnucząt.

„Pomocy…” to książka, która w przystępny sposób tłumaczy różne zawiłości bycia dziadkiem/babcią. W jednoznaczny sposób skierowana jest właśnie do nich. Choć odniosłam wrażenie, że niektórym „konserwatywnym” babciom mogłaby się nie do końca spodobać. Według mnie adresatem tej książki są nowocześni dziadkowie, którym jest „po drodze” z komputerami i nie tylko. Ale to moje subiektywne odczucia. Dochodzę do wniosku, że warto byłoby polecić tę książkę również rodzicom, którzy być może zdążyli zapomnieć, jak fajnie jest mieć dobry kontakt z dziadkami. Książka napisana jest stylem lekkim, niektóre kwestie poruszane są z przymrużeniem oka. Na plus zaliczyłabym również „historie z życia wzięte”, które w praktycznie każdym rozdziale ujęte są w ramki. Dzięki takim obrazowym przykładom łatwiej zrozumieć pewne omawiane problemy. Szkoda tylko, że książka jest tak krótka - w zasadzie to jedyna wada... 

Ocena: 4,5/6



Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz wydawnictwu GWP

4 komentarze:

  1. Polecę tę książkę znajomym. To jeszcze nie czas dla mnie na jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha... Tytuł genialny i tematyka w sumie również:). Całe szczęście moi rodzice ten etap mają już za sobą (siostra przetarła szlaki:P).
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D hehe, ja niestety jestem "starszą siostrą", więc u nas to zapewne ja będę "przecierać szlaki", ale nic to... damy radę:D

      Usuń
  3. Haha. Mnie ta pozycja raczej nie dotyczy :D Ale uwielbiam ten Twój kubek :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)