niedziela, 19 stycznia 2014

Gemma Malley, Deklaracja

Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, w którym nowe życie nie jest wcale witane z radością i oczekiwaniem. Świecie, w którym żyją "legalni" oraz "nadmiary". A teraz wyobraź sobie, że należysz do tej drugiej grupy. W zasadzie nie masz prawa żyć, ale pewni legalni stwierdzili, że możesz im się do czegoś przydać, więc żyjesz w zakładzie dla nadmiarów. Tam masz nauczyć się "być użytecznym", być pomocą (po opuszczeniu murów tej "szkoły") dla legalnych. Nie masz żadnych praw... Ale pewnego dnia zjawia się ktoś, kto jest z Zewnątrz i wie, jak tam jest. Opowiada Ci różne rzeczy, między innymi to, że Ziemia jest dla wszystkich ludzi, a Ty wcale nie jesteś nadmiarem, tylko osobą, którą ktoś kocha i na którą ktoś czeka. Co wtedy robisz...?

Książka prezentuje wizję niedalekiej przyszłości; świata, w którym nie każdy może korzystać z jego dobrodziejstw. Wynaleziono lek na Długowieczność, a ludziom kazano podpisywać Deklarację - można było wybrać między posiadaniem dziecka a otrzymywaniem leku na Długowieczność. Wtedy też dokonał się podział ludzi na legalnych i nadmiary. Jest jednak pewien mankament - mało kto chce zrezygnować z własnej nieśmiertelności, więc po Ziemi chodzą w większości starsi ludzie.

Główną bohaterką jest Anna, a konkretniej nadmiar Anna, mieszkająca w ośrodku Grange Hall. Odbywa tam pokutę za to, że w ogóle się urodziła. Żeby nie gniewać Matki Natury, musi uczyć się być użyteczną (być "wartościowym zasobem"), to również pomoże jej w odkupieniu win. Pewnego razu do szkoły trafia Peter, ale niezwykle ciężko dotrzeć mu do Anny, która przepojona zasadami nie potrafi samodzielnie myśleć. Potrafi jedynie do pewnego stopnia...

Czytając książkę zdawałam sobie sprawę, że jest to utopia (a konkretniej utopia negatywna, czyli antyutopia), ale świat tam przedstawiony był tak brutalny, że w niektórych momentach miałam gęsią skórkę. Znajdziemy w "Deklaracji" Emmy Malley mnóstwo nawiązań do ustrojów totalitarnych. Zrozumiemy, jak tworzyły się pewne zachowania w takich ustrojach.

Wartka akcja, interesujący bohaterowie, którym albo się kibicuje albo ich nienawidzi, a do tego prosty język bez zbędnych udziwnień - to wszystko sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Temat nieśmiertelności został poruszony w interesujący sposób - nie ma tu jakichś nadprzyrodzonych istot, fabuła (pomimo konwencji) jest realistyczna i w moim odczuciu właśnie to potęguje siłę rażenia tej opowieści.

To historia o emocjach, ale nie tylko. Po lekturze tej książki trzeba sobie odpowiedzieć na wiele pytań. Między innymi o to, czy ktoś dał nam prawo do decydowania o życiu innych? Do czego jesteśmy zdolni jako ludzie?

Z niecierpliwością wypatruję kolejnej części tej antyutopii, czyli "W sieci" :-)

Polecam!

Ocena: 5,5/6

Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu:

Grubość książki: 2,30 cm

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajna książka, podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, książka robi wrażenie, wizja tego świata jest przerażająca. Dzisiaj natknęłam się na 3 część, ale najpierw druga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi niesamowicie, świetny pomysł. Jeśli znajdę, to z ochotą przeczytam. ^^

    B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro polecasz, to będę szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fabuła zaciekawia. Będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi interesująco , chyba się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam dystopie i antyutopie, więc z chęcią sięgnęłam i po tę - niedawno ją przeczytałam i zrecenzowałam. Bardzo mi się podobał pomysł, książkę też czytało się nieźle, to jeden z takich scenariuszy, które są całkiem realne i wywołują lekkie ciarki na plecach czytelnika. Zastanawiam się, co będzie działo się dalej, mam nadzieję, że już niedługo wpadnie mi w ręce drugi tom. (:

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)