wtorek, 25 marca 2014

Steven Beller, Antysemityzm. Bardzo krótkie wprowadzenie

O antysemityzmie mówi i pisze się bardzo dużo. Pojęcie to mieści w sobie wszelkie uprzedzenia, niechęć, a także wrogość w stosunku do osób pochodzenia żydowskiego. Najbardziej ekstremalną odmianę antysemityzmu znamy z czasów II wojny światowej, kiedy to ideologia nazizmu w Niemczech (i nie tylko) doprowadziła do Holocaustu. Pojęcie antysemityzmu w znaczeniu, jakie znamy obecnie, pojawiło się po raz pierwszy w broszurze zatytułowanej „Zwycięstwo żydostwa nad germanizmem” (użył go niemiecki dziennikarz Wilhelm Marr w 1879 roku).

W tej książce autor (Steven Beller to amerykański niezależny pisarz, wydawca i redaktor; twórca opracowań  o historii Żydów i Europy Centralnej) skupia się na antysemityzmie jako ruchu i ideologii politycznej (z tragiczną kulminacją Holocaustu). Chce dotrzeć do źródeł, sprawdzić, jak wtopiły się one w życie społeczne, polityczne zarówno Europy, jak i Zachodu. Antysemityzm postrzegany bywa jako kategoria psychologiczna o szerokim wachlarzu zjawisk: od zwykłych uprzedzeń względem Żydów aż po nienawiść do Żydów, którzy mogliby zniszczyć zachodnią cywilizację. Autor zauważa, że choć ściśle powiązane, to jednak antysemityzm i Holocaust nie są tym samym. To, że antysemityzm się rozwinął w takiej a nie innej formie, ma swoje podłoże w konkretnym kontekście historycznym. Steven Beller dokonuje próby opisu składników zjawiska antysemityzmu oraz najważniejszych interakcji pomiędzy nimi.

Aby zrozumieć, czemu antysemityzm odniósł "sukces", należałoby cofnąć się w przeszłość. Żydzi odrzucali dogmat chrześcijaństwa, że Jezus z Nazaretu to Mesjasz. Ten konflikt dotyczący tego, kto w co wierzy, nadał Żydom w czasach średniowiecza status chronionej mniejszości. Sytuacja Żydów uległa zmianie, kiedy to podczas pierwszej krucjaty w 1096 roku giną ich tysiące, gdyż plebs postrzega tę ludność jako wroga odpowiedzialnego za śmierć Chrystusa ("zabójcy Chrystusa" - tak o nich mówiono). Jakoś w połowie XII wieku zaczęto oskarżać ludność żydowską o popełnianie mordów rytualnych na dzieciach z chrześcijańskich rodzin. Równolegle z tą rozprzestrzeniającą się nienawiścią tworzono zakazy wykonywania niektórych zawodów przez Żydów, więc w końcu zajęli się oni lichwiarstwem (nie obowiązywał ich kościelny zakaz pożyczania pieniędzy na procent - lichwa). Kupcy żydowscy byli wówczas kimś na kształt bankierów. Negatywny stereotyp Żyda wciąż się nasilał. Narodowości tej przypisywano różne straszne czyny, więc prześladowaniom nie było końca. Archetyp Żyda przetrwał wieki i utrwalił się również w literaturze (Szekspir, Dickens). Postawy wobec Żydów ewoluowały jednak (jak pokazuje historia Anglii), a do końca XIX wieku w większości krajów Europu przyznano Żydom prawa obywatelskie. Największe uprzedzenia utrzymywały się w państwach środkowoeuropejskich. To taka próbka streszczenia rozwoju antysemityzmu. Jeżeli chcecie przekonać się, jak autor postrzega problem i czy jest obiektywny w swoich osądach - zajrzyjcie sami do książki "Antysemityzm. Bardzo krótkie wprowadzenie".

Steven Beller opisuje antysemityzm w kontekście historii Europy i europejskich Żydów. Postrzega go nie jako zbiór oderwanych idei, ale jako wynik konkretnych historycznych okoliczności. Ta książka jest syntezą antysemityzmu postrzeganego jako polityczna ideologia.

Podtytuł książki wskazuje, iż jest to "Bardzo krótkie wprowadzenie" i rzeczywiście pewne problemy zostały ujęte niezwykle skrótowo. Autor dokonuje wielu uproszczeń. Polski czytelnik może być zawiedziony krótkimi wzmiankami o polskich kwestiach. Dziwić lub drażnić może też fakt, że Beller sytuuje Niemcy jako Centrum Europy czy też Środkową Europę (Polacy wszak traktują niemieckie ziemie jako Zachód). W "Posłowiu" pan Ireneusz Krzemiński nawołuje, by lekturę czytać ostrożnie, z dystansem. Wnioski pana Bellera mogą nas bowiem niejednokrotnie zaskoczyć. Krzemiński zarzuca autorowi książki "amerykańskie" podejście do tematu. Zarzuca mu również zbytnie uproszczenia w wielu kwestiach omawianych na kartach publikacji. Nie jestem historykiem, więc patrzę z perspektywy człowieka, który wie dosyć dużo (ale nie wszystko) na tematy związane z II wojną światową - ale rzeczywiście powyższe kwestie mnie również drażniły. Polecam tę książkę szczególnie osobom interesującym się historią oraz studentom tegoż kierunku - zawsze będzie to poznanie innego spojrzenia na problem.

Ocena: 4,5/6

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz Wydawnictwu NOMOS

Grubość książki: 1,30 cm

4 komentarze:

  1. Tak, tę lekturę chętnie bym przeczytała. Ciekawe jak ja odebrałabym te uproszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie mój typ. Czekam na kolejne propozycje :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... Nie wiem, czy nie preferuję mniej historycznych książek, a bardziej z prawdziwymi opowieściami świadków, ocalałych. Szkoda też, że wiele spraw zostało uproszczonych, tego tematu nie można tak spłycać...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)