Jakiś czas temu sprezentowałam omawianą tu książeczkę jednemu z trojga moich chrześniaków - bowiem już po przeczytaniu pierwszych słów wiedziałam, że jest to coś, co się z pewnością spodoba. Nawet żałowałam, że nie zdążyłam jej przed podarowaniem przeczytać w całości. Aż tu nagle wypatrzyłam ją na przecenie, dużo tańszą (1/3 pierwotnej ceny) i hulaj dusza, z księgarni wyszłam z własnym egzemplarzem niesamowitej historii ukrytej pod tytułem "O ósmej na arce".
To opowieść o trzech pingwinach i o Bogu. Pewnie sobie teraz pomyślicie: co mają pingwiny do Pana Boga? Oj, zdziwilibyście się, jak wiele ich łączy. Zacznijmy jednak od tego, że gdyby zapytać owe zwierzęta, czy Bóg istnieje, to odpowiedziałyby, że tak, ale nie umiałyby powiedzieć, kim tak naprawdę jest i jak wygląda. I czy aby na pewno słyszy wszystko, co mówimy..? Najprawdopodobniej jest niewidoczny, ale skoro tak, to jak tu wierzyć, że w ogóle istnieje? Podobnych pytań można się spodziewać od swoich dzieci, a historia tu opisana wspaniale wytłumaczy Waszym pociechom niektóre ważne religijne kwestie. Jedną z nich jest choćby ta: skoro Bóg wszystko słyszy, to czemu nie usłyszał pewnych próśb i zesłał na Ziemię straszliwy potop...
Akcja zaczyna się, kiedy trzy pingwiny zaczynają się kłócić. Akurat wtedy zaczyna padać deszcz. Niestety jest to początek wyżej wspomnianego potopu. Na ratunek przybywa pingwinom pewien gołąb z biletami wstępu (!) na Arkę Noego. Tylko jest pewien problem - bilety są tylko dwa.
Pingwiny nie są jednak takie głupie, więc podstępem udaje im się najmniejszego z nich schować do walizki i wnieść na pokład arki. Przez większość czasu udaje się przetrzymać w ukryciu trzeciego pingwina, jednak pewnego dnia gołąb odkrywa jego obecność i obiecuje im za to srogą karę. Czy pingwiny wyjdą cało z opresji i czego nauczą się podczas tej podróży, dowiecie się czytając tę wspaniałą opowieść.
Książka pełna jest humoru i dowcipu. Prostym językiem opowiada o ważnych sprawach. Bohaterowie wciąż dyskutują o wielu filozoficznych kwestiach: zastanawiają się nad istnieniem Boga, jego sprawiedliwością, ale także zastanawiają się, czy jeśli popełnia się zły uczynek, to od razu trzeba ponieść za niego karę. Język dostosowany jest do młodszych odbiorców, ale nie trąci infantylizmem. Jest odpowiedzią na dziecięcą ciekawość świata, przy czym nie emanuje patosem. Skłania do refleksji na tematy religijne i etyczne.
Świetne dialogi i mądry dowcip czynią lekturę smakowitym kąskiem, szczególnie dla rodziców, którzy chcą z dziećmi poruszać niektóre problemy filozoficzne, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać.
"O ósmej na arce" stanowić może przyczynek do rozmowy o zasadniczych kwestiach: o Bogu, lojalności, tolerancji.
To również opowieść o przyjaźni, wystawionej na ciężką próbę.
Ulrich Hub to znany dramaturg z Berlina, aktor, reżyser, autor sztuk, scenariuszy oraz słuchowisk dla dzieci i dorosłych. Napisał jakiś czas temu tekst sceniczny o trzech pingwinach. Tekst "O ósmej na arce" po opublikowaniu w Niemczech nagrodzono dwukrotnie: za najlepsze słuchowisko dla najmłodszych oraz niemiecką nagrodą literacką za twórczość dla dzieci. We Francji wersję książkową również uhonorowano nagrodą stowarzyszenia księgarzy i za książkę dla młodzieży. W Polsce tekst wielokrotnie wystawiano na deskach teatrów.
Gorąco polecam!
Grubość książki: 1,10 cm
Ciekawy problem jest omawiany i ilustracje które zamieściłaś się świetne. Myślę że sama kupię na prezent.
OdpowiedzUsuńKupić, kupiłam sobie i książeczka jest świetna. Gdy ją widziałam w księgarni przypomniała mi się twoja recenzja - dzięki.
UsuńInteresująca pozycja ;)
OdpowiedzUsuńMamy w naszej domowej biblioteczce. Mój pięciolatek był zachywcony. Ja też :)
OdpowiedzUsuń