środa, 19 marca 2014

Jan Skorupski, Złota legenda znad polskich jezior i lasów

Jakiś czas temu trafiła w moje ręce pięknie ilustrowana "Złota legenda znad polskich jezior i lasów". Jest to zbiór opowieści, legend oraz baśni dotyczących północno-wschodniej części Polski - od Warmii aż po Litwę - na przełomie wieków.

Autor, ks. Jan Skorupski*, urodzony na Mazurach, postanowił dowiedzieć się nieco więcej o swoich praprzodkach. Dotrzeć do informacji, kto jako pierwszy usiadł nad brzegiem Czarnej Hańczy oraz kiedy ludzie zaczęli osiedlać się w tej przepięknej krainie (by wspomnieć tylko o ziemi augustowskiej czy Rospudzie, słynącej między innymi ze spływów kajakowych). Według obiegowej opinii praprzodkowie tych ziem mogli przywędrować tam ze Wschodu; niektórzy twierdzą, że nawet z Indii. O terenach tych pisali wielcy poeci, zauroczeni różnymi dziwnymi obyczajami tego regionu. Ludzie z nadjeziornej krainy wiedli proste życie, a za jego pomyślność dziękowali swoim bogom, w towarzystwie wodzów oraz kapłanów. Najczęściej gromadzili się w gajach pod świętymi drzewami. Modły zanosili pod bukami, sosnami czy dębami. W tych miejscach też składali ofiary. Kult natury przeplatał się z wiarą w ich bogów. Ludzie ci bowiem odczuwali nadziemską moc głazów, roślin czy sił przyrody.

Niegdyś mieszkali tu waleczni Jaćwingowie i Prusowie. Dziś pozostały po nich tylko nieliczne opowieści i kurhany cmentarne na wzgórzach. Nawet język ich zaginął. Lud ten u schyłku swego istnienia nie miał szczęścia. Z roku na rok coraz bardziej niszczony wojnami i głodem rozpraszał się w puszczy. Z biegiem lat wtopił się w inne narody. Tubylcy i ci, którzy przybyli na te tereny, stali się jednym ludem lasów i jezior. Wspólne sąsiedztwo, zmagania z życiowymi trudnościami, lęki i radości, miłość i śmierć połączyły ich w wielką rodzinę. (s.7)

Znaleźć można w "Złotej legendzie..." historie między innymi: o świętym Wojciechu - patronie Krainy Jezior, o Tatarskiej Górze, Królowej Ludu Kurpiowskiego czy o Wyspie Miłości. Najbardziej ujęła mnie legenda o Świętej Lipce - figurce Najświętszej Panienki wiszącej na lipie w okolicach Kętrzyna. Pielgrzymowało tam wielu polskich władców, a wśród królewskich darów odnaleźć można ornat haftowany własnoręcznie przez Marysieńkę, żonę Jana III Sobieskiego. Z ciekawostek zaś warto zapamiętać, że w Świętej Lipce w 1722 roku jezuici otworzyli szkołę muzyczną, w której kształcono organistów i nauczycieli muzyki. Uczniem tej szkoły był między innymi Feliks Nowowiejski (twórca melodii do "Roty" Marii Konopnickiej).

Z zabawnych opowieści najbardziej zapadła mi w pamięci ta o braciach kamedułach, którzy przybyli do Polski z Włoch, a jednym z ich zwyczajów był zakaz... noszenia skarpet.

Język może być nieco za trudny dla mniejszych dzieci, ale jeśli poświęci się czas na wytłumaczenie im niektórych pojęć, to lektura ta również może być satysfakcjonująca. Jedno z określeń autora spodobało mi się najbardziej - o Bogu pisze on jako o "Pierwszym Siedzącym na Niebie". Piękne, prawda?

Niewątpliwymi zaletami tego zbioru legend są piękne ilustracje oraz wydanie całości na wysokiej jakości, śliskim papierze i w twardej oprawie. Wielość informacji o tamtejszych sanktuariach i miejscach kultu oraz ciekawe portrety wyjątkowych mieszkańców Warmii i Mazur (misjonarzy i współczesnych kapłanów). To wszystko sprawia, że "Złota legenda znad polskich jezior i lasów" może być świetnym prezentem (lub dodatkiem do prezentu - co kto woli) na przykład z okazji przystąpienia dziecka do I Komunii Świętej.

Jeżeli interesujecie się literaturą regionalną albo szukacie pomysłu na prezent dla dzieci "komunijnych" albo po prostu chcielibyście poznać kilka historii związanych z Krainą Wielkich Jezior, to polecam Wam tę książkę. Niech stanowi piękną lekcję rodzimej historii i kultury.

*Ks. Jan Skorupski był misjonarzem w ojczyźnie papieża Franciszka. Obecnie jest proboszczem w Ełku i wykładowcą misjologii (misjologia to naukowe badania nad faktem misji bądź refleksję nad świadectwem chrześcijańskim w świecie) w Wyższym Seminarium Duchownym. Autor kilku książek (np. Synowie drzew. Opowieść o Jaćwingach)

Grubość książki: 2 cm

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz Wydawnictwu JEDNOŚĆ

4 komentarze:

  1. Ale boska!!!! Wspaniałe wydanie, normalnie jej pragnę, oddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna książka!!
    Oby było jak najwięcej tak solidnie przygotowanych książek!
    Uwielbiam czytać legendy - szczególnie nasze rodzime! :3

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)