sobota, 7 czerwca 2014

Charlotte Link, Lisia dolina

Charlotte Link należy obecnie (po Jodi Piocult) do moich ulubionych współczesnych pisarek. Me serce skradła niesamowitym "Domem sióstr", a wraz z kolejnymi powieściami nie spadała z mojej subiektywnej listy bestsellerów. Kiedy zobaczyłam, że "Lisia dolina" - kolejna powieść autorki - jest już dostępna w mojej bibliotece, nie wahałam się ani chwili... ;-)

Z opisu na okładce:

Słoneczny sierpniowy dzień kończy się dla Matthew Willarda koszmarem. Wracając ze spaceru z psem, dociera na opustoszały parking, na którym powinna czekać na niego żona. Zastaje tylko samochód, po Vanessie ginie wszelki ślad. Matthew jest przekonany, że Vanessa nie odeszła z własnej woli, nie domyśla się jednak całej przerażającej prawdy: kobieta została uprowadzona. Porywacz, wielokrotnie skazany kryminalista Ryan Lee, zanim jeszcze zacznie się domagać okupu, zostaje aresztowany z powodu udziału w bójce i ląduje za kratkami. Ryan nie ma odwagi wyjawić prawdy nawet swemu adwokatowi, choć wie, jaki okrutny los czeka porwaną.

Prawie trzy lata później scenariusz owych zdarzeń się powtarza. Znów w tajemniczych okolicznościach przepada bez śladu kobieta, policja jest bezradna. Nadal bowiem nikt nie wie, co takiego uczynił wówczas Ryan, który został tymczasem wypuszczony na wolność...

W zasadzie nie mam się do czego przyczepić: zarówno warstwa fabularna, tok powieści, jak i konstrukcja bohaterów (ogrom wątków psychologicznych: dylematy moralne, wewnętrzne rozdarcie niektórych postaci) są na naprawdę wysokim poziomie.

Porwania są motywem często eksploatowanym przez współczesnych pisarzy, jednak pani Link udało się chwycić mnie w okowy prezentowanej historii i nie puszczać aż do ostatnich stron. Książka ma w sobie coś z powieści psychologicznej, a nawet thrillera. Może to sprawia, że trzyma w napięciu aż do samego końca.

Nie spodziewajcie się szczęśliwego zakończenia - zresztą w tego typu powieściach nie o to chodzi... Faktem jest jednak, że autorka potrafi sprytnie manipulować czytelnikami - myli tropy, zwodzi, co chwilę rzuca cień podejrzeń na inne osoby, a na końcu... i tak jesteście zaskoczeni...

Jeżeli macie ochotę na "gęsią skórkę"...
A także... - na dobry kryminał z intrygującą fabułą oraz świetnie nakreślonymi psychologicznie sylwetkami bohaterów, to polecam Wam serdecznie "Lisią dolinę" - to będzie naprawdę dobrze spędzony czas ;)

Ps. Jednak bez bicia muszę przyznać, że nadal uważam "Dom sióstr" za najlepszą powieść autorki...



Grubość książki: 2,70 cm

9 komentarzy:

  1. Piszesz, że Charlotte Link to Twoja ulubiona autorka, a przyznam, że ja nawet jej nie znam. Ale teraz będę już na pewno pamiętać o jej twórczości, którą tak wysoko oceniłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Coś dla mnie :) Chętnie poznam tę książkę bliżej :)
    Pozdrawiam Ciepło :*:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, może jak wyczytam swoje stosy to wypożyczę z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Moja mama jest fanką :) już przeczytała prawie wszystkie dostępne oprócz właśnie Lisiej Doliny i Ciernistej Róży :) Ja przeczytałam Wielbiciela oraz Ostatni Ślad i będę kontynuować spotkania z Panią Link :) w przyszłym miesiącu w stosiku na pewno pojawią się dwie jej książki :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie :) O autorce już słyszałam, ale nie miałam jeszcze z nią styczności.

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Dom sióstr,, mam zamiar czytać....

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę znowu sięgnąć po książkę pani Link, poprzednie spotkanie było obiecujące, a twoja recenzja jest również intrygująca i zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jedynie "Drugie dziecko" tej autorki i byłam dość zadowolona:) Nie na tyle, żeby biegnąć do biblioteki po kolejną książkę, ale z pewnością jeszcze sięgnę po jej pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ,,Dom sióstr" przeczytam na pewno, ,,Lisią dolinę" wtedy, gdy znajdę na nią wolną chwilę.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)