piątek, 15 listopada 2013

Justyna Żak, Ekumeniczne znaczenie kichnięcia. Okiem wiernego pielgrzyma



„Ekumeniczne znaczenie kichnięcia. Okiem wiernego pielgrzyma” autorstwa Justyny Żak to moje drugie spotkanie z publikacjami wydawnictwa VIRGO. Wydawnictwa, które wprost deklaruje, że jego misją jest „wspieranie osób poszukujących własnych dróg poza utartymi schematami”. Formą okładki oraz kilkunastoma odwołaniami niniejsza książka nawiązuje do poprzedniej, czyli „Z zawodu jestem Papieżem” Wolfganga Broera. Tworzą w ten sposób obie publikacje całkiem przyjemny tandem, który wzajemnie się uzupełnia, a dodatkowo ciekawie prezentuje na półce z religijnymi książkami.

Początkowo chciałam w paru słowach streścić tę niezbyt długą książeczkę, ale nie do końca jest to wykonalne. „Ekumeniczne znaczenie kichnięcia” to skrótowy zapis pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Książka podzielona jest na krótkie rozdziały. Każdy z nich poświęcony jest jednej pielgrzymce. Znajdziemy tu swoiste telegraficzne skróty z pielgrzymek w latach: 1979, 1983, 1987, 1991, króciutkiej wizyty w 1995, 1997, 1999 oraz 2002. Przy każdym z tych krótkich rozdziałów zamieszczone zostały hasła patronujące danym pielgrzymkom.

Autorka skupiła się na maksymalnym skondensowaniu nauk Ojca Świętego. Stworzyła coś na kształt krótkiego przewodnika po naukach głoszonych przez Jana Pawła II będącego w podróży po rodzinnej ziemi. Pierwsza pielgrzymka była bodaj najtrudniejsza. Wszak nie była ona w smak ówczesnym komunistycznym władzom. Nasz Papież, kierując modlitwy do Ducha Świętego, żywił nadzieję, że naród zdoła się połączyć, mimo wielu podziałów (klasowych, religijnych). Wtedy też, w Warszawie, wypowiedział pamiętne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi. Amen.”. Podczas trzeciej pielgrzymki, odwiedzając Katolicki Uniwersytet Lubelski Jan Paweł II udowadnia, że jest przygotowany do tej wizyty. Doskonale wie, z jakimi problemami borykają się młodzi ludzie. Mówi o perspektywie rozwoju, problemach z pracą…

We wstępie czytamy:

Jego pielgrzymki nie polegały na odwiedzaniu Polski, ale na niesieniu pomocy swemu narodowi, gdy tego najbardziej potrzebował. Wyciąganie z opresji poprzez słowa Ewangelii, wygłaszanie homilii, czy przekazywanie gestów miało ogromną moc i znaczenie dla wszystkich Polaków. Wyciągał do nas pomocną dłoń i namawiał do pojednania.
Żadna z tych wizyt nie była jedynie kurtuazyjną delegacją. Zawsze był przygotowany i wiedział, jakie nastroje zastanie w kraju*.

Praktycznie przy każdej relacji dało się wyczuć, że największe nadzieje wiązał nasz Ojciec Święty z młodzieżą, w którą głęboko wierzył i za którą gorąco się modlił. W niej widział przyszłość kraju, w którym się urodził i wychował.

Czytając o niezwykle krótkiej wizycie Papieża w Polsce w roku 1995, czułam ciepło na sercu. Otóż było mi dane uczestniczyć we Mszy Św., która odbyła się na błoniach w Skoczowie. Byłam wtedy „świeżo” po I Komunii Świętej i w białej albie razem z tatą kroczyłam po zabłoconych polach, aby dotrzeć do swojego sektora. Oczywiście niewiele pamiętam, prócz podniosłej atmosfery i radosnego oczekiwania (i zniecierpliwienia deszczem), ale tłumaczę to sobie wiekiem. Pewnych rzeczy „za dziecka” nie doceniało się aż tak, jak doceniłoby się to w dorosłym życiu...

Pamiętam również pielgrzymkę z 1999 roku, kiedy to Papież za pierwszym razem nie dotarł do Gliwic (wtedy o ile dobrze kojarzę, byłam na miejscu), ale później starał się nadrobić zaległości i powrócił tam ze słowami:

Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy. Bo ja bym z takim Papieżem nie wytrzymał. Mo przyjechać, nie przyjeżdżo, potem znów ni ma przyjechoć – przyjeżdżo**.
Za drugim razem niestety nie udało mi się dotrzeć, więc te słowa kojarzę jedynie z wielu relacji telewizyjnych.

Justyna Żak zachowuje obiektywizm w swojej publikacji. Opisuje minione wydarzenia językiem prostym, ale i plastycznym. Ukazuje Ojca Świętego takim, jakim był. Papieżem z powołaniem, ale i ogromnym poczuciem humoru i dystansem do świata. Oczekiwałam jedynie, że książka będzie  dłuższa, a co za tym idzie, bogatsza w treści. Liczyłam na nieco więcej informacji o homiliach i kazaniach, jakie kierował do nas nasz Jan Paweł II.

Ta książeczka stanowi coś na kształt chronologicznego przeglądu wszystkich pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Polecam wszystkim zainteresowanym postacią naszego Papieża.

*Justyna Żak, Ekumeniczne znaczenie kichnięcia. Okiem wiernego pielgrzyma, VIRGO, Warszawa 2011, s.9
** Tamże, s. 89.

Ocena: 4,5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi SZTUKATER oraz wydawnictwu VIRGO ;-)

9 komentarzy:

  1. ciekawa recenzja, chociaż książka raczej nie dla mnie, wiem za to, komu mogłaby się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię książek o tematyce religijnej, ale na tą chętnie bym się skusiła. Jan Paweł II to wielki człowiek. Z chęcią poczytałabym o jego pielgrzymkach ;) A poza tym ma prze piękną okładkę! I mam już prezent dla babci pod choinkę! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. JPII był ciekawym człowiekiem. Cenię go za to, że był jednym z pierwszych papieży, którzy wyszli do ludzi (no, przed nim było już kilku). Za to nie rozumiem zamiłowania do kremówek, których nie cierpię (xD). Mam wrażenie, że fragment o kremówkach był zbędny w moim komentarzu. Hm.
    Pozdrawiam :D
    Bukwa

    OdpowiedzUsuń
  4. Też raczej omijam tematykę religijną, ale ta książka może być ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecę tę książkę mojej cioci, której postać Papieża jest bardzo bliska.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawartość zawartością, ale jaki tytuł! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam:) Bardzo tu przyjemnie. Dodaję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tematyka religijna nie do końca mi leży, jeśli już to w biografiach, albo książkach, w w których przeplata się ten temat z fabuła, oczywiście cenię postać papieża, posiadam kilka publikacji w domu, jednak do żądnej nie zajrzałam jeszcze. Być może jak zapoznam się z tym co mam na półce poczuję, że chcę więcej wtedy się rozejrzę się za tą publikacją :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu, witaj w moim książkowym świecie. Ucieszę się, jeśli zechcesz zostawić po sobie ślad w postaci komentarza. Każda opinia jest dla mnie ważna, również ta negatywna, ale proszę Cię przy tym o kulturę wypowiedzi.

Opisując książki, staram się działać w zgodzie z własnym sumieniem. Publikuję tu moje opinie, a zrozumiałym dla mnie jest, że każdy ma swój gust i to, co podoba się mnie, nie musi Tobie. Zatem zarówno sobie, jak i Tobie życzę wyrozumiałości ;)