Tej
historii długo nie zapomnę. Jestem „świeżo” po odłożeniu książki na półkę i
jeszcze mam mały chaos w głowie. Postaram się go jednak jakoś uporządkować.
Pewien
mężczyzna po przeżyciach wojennych postanawia podjąć pracę jako latarnik na
malutkiej wyspie Janus Rock (na obrzeżach Australii). Potrzebuje czasu na
otrząśnięcie się ze wspomnień o zawieruchach wojennych. Raz na jakiś czas może
wrócić na stały ląd – to coś na kształt urlopu. Podczas jednego z takich urlopów
poznaje Izzy. Dziewczyna jest nim zafascynowana, a dodatkowo ogromnie
interesuje ją życie na takiej wyspie. Młodzi pisują do siebie, ale początkowo
Tom chce ją zniechęcić do takiego życia. Kiedy dziewczyna nie odpuszcza i nadal
walczy o jego uczucie i marzenia, by żyć na Janus Rock, pobierają się. Po miesiącu
miodowym wracają do szarej rzeczywistości – Tom wraca na „stare śmieci”, a jego
żona zaczyna poznawać smak życia na wyspie, na której nie mieszka nikt, oprócz
nich i kilku zwierząt. Tom dba o latarnię, sumiennie wykonując swoje obowiązki,
a Izzy przyzwyczaja się do spokojnego, monotonnego stylu życia. Kocha Toma,
dzięki czemu życie wydaje się jej znacznie łatwiejsze. Kiedy jednak ma za sobą
już kolejne poronienie i urodzenie martwego chłopca, odechciewa się jej żyć. Wtedy
to do ich wyspy przybija niewielka łódź, a w niej – zwłoki mężczyzny oraz
kwilące niemowlę. Obowiązkiem Toma jest nadanie telegraficznej informacji o tym
wydarzeniu, jednak żona wymaga na nim, by z tym zaczekał. Zakłada, że żadna
matka nie wysłałaby swojego maleństwa na wzburzone morze – więc pewnie nie żyje.
Powieść jest historią o tym, jak zachowanie Toma wpłynie na życie wielu ludzi. Czy
to dobrze, czy źle, że posłuchał Izzy?
Nic
nie jest czarne albo białe, nie ma tu prostych odpowiedzi. Bo co jest
ważniejsze – czyste własne sumienie czy nasze szczęście?
Postaci
są tak scharakteryzowane, że odczuwa się, jakby byli ludźmi z krwi i kości. Każda
strona wręcz kipi od emocji. Tylu uczuć podczas lektury nie odczuwałam już
dawno – wczuwałam się w tragedię bohaterów, szukając dróg wyjścia z ich
skomplikowanej sytuacji.
Niezwykle
zaskakująca historia, która do końca trzyma w napięciu. Żadne zakończenie nie
będzie w pełni satysfakcjonujące…
Historia
z dylematami moralnymi dręczącymi głównych bohaterów – to jest coś, z czym
naprawdę warto się zapoznać.
Ocena: 5,5/6
zaciekawił mnie opis, być może sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No, historia ciekawa, intrygująca, też czuje się zaciekawiony. I ta ocena - na pewno będę o książce pamiętać, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ja pochwycić ;-)
OdpowiedzUsuńLubię historie, które do końca trzymają napięcie.
OdpowiedzUsuńWydaję się interesująca
OdpowiedzUsuńZapowiada się niesamowicie... Mam chrapkę.
OdpowiedzUsuńB.
Ciekawa lektura, może mi się spodobać ):
OdpowiedzUsuń